Sejmowa Komisja Nadzwyczajna ds. Deregulacji przyjęła senacką poprawkę, która umożliwia lokalizację biura Rzecznika Przedsiębiorców poza Warszawą. Trwają starania o to, aby biuro zostało utworzone w Nowym Sączu. Zwolenników inicjatywy nie brakuje. Pojawili się też oponenci. Jeden z nich dosadnie porównał Nowy Sącz do… Syberii. Ostateczną decyzję podejmie Minister Przedsiębiorczości i Technologii.
Wychodzimy z założenia, że wobec radykalnie niższych kosztów pracy, nieruchomości czy usług w naturalny sposób przykładowe biuro rzecznika w Nowym Sączu – nawet po uwzględnieniu kosztów dojazdów, noclegów i delegacji dla części przedstawicieli tej instytucji, którzy będą musieli bywać czasem osobiście w Warszawie – bilans będzie korzystny dla budżetu państwa – pisze Piotr Trudnowski Członek zarządu Klubu Jagiellońskiego.
To właśnie Klub Jagielloński wyszedł z inicjatywą przejścia od słów do czynów w kwestii „rozproszenia Warszawy” poprzez lokowanie instytucji o znaczeniu ogólnopolskim poza stolicą i przygotował obywatelską poprawkę do Ustawy o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców, która zawierała zapis o siedzibie Biura Rzecznika w „zagłębiu polskich milionerów”.
Na głosowaniu plenarnym w Sejmie poprawka przepadła, jednak Klub Jagielloński i wszyscy, którzy tę inicjatywę poparli, obiecali, że nie złożą broni.
W efekcie naszej presji i perswazji Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii – resort odpowiedzialny za „Konstytucję Biznesu”, której elementem jest Ustawa o Rzeczniku – przygotował własną propozycję poprawki, która zawiera bezprecedensową „regułę deglomeracyjną”. Senat właśnie przyjął ustawę o Rzeczniku, a tę konkretną poprawkę przegłosował większością 80:1. Ręką w rękę poparli ją zatem niemal bez wyjątku senatorowie partii rządzącej i opozycji. Zakłada ona, że minister nadający statut Biura Rzecznika określa siedzibę jego i pełnomocników terenowych „biorąc pod uwagę konieczność zapewnienia efektywnej realizacji zadań Rzecznika i kierując się potrzebą dekoncentracji – komentuje Piotr Trudnowski
Pomysł zorganizowania biura rzecznika przedsiębiorców w Nowym Sączu solidarnie poparli sądeccy przedsiębiorcy. Spodobał się także szefowej resortu przedsiębiorczości i technologii w rządzie Mateusza Morawieckiego – Jadwidze Emilewicz.
Podczas sobotniej wizyty w Nowym Sączu do inicjatwy pozytywnie odniosła się również wicepremier Beata Szydło:
Nowy Sącz zasługuje na to, żeby mieć wiele ważnych instytucji. Sądzę, że to jest bardzo istotne dla wielu miejscowości, a szczególnie tych miast, które były kiedyś miastami wojewódzkimi. Straciwszy status miast wojewódzkich stały się jak gdyby nieco zapomnianymi. To problem z tym, że się wyludniają, że młodzi ludzie uciekają nie widząc perspektyw. Nowy Sącz jest specyficzny, bo tutaj jednak przedsiębiorczość i rozwijające się różnego rodzaju działalności są imponujące – mówiła w sobotę w Nowym Sączu w rozmowie z Radiem Kraków.
Była premier Polski uważa, że ulokowanie takiej instytucji w Nowym Sączu podkreśli rolę miasta.
– Nowy Sącz to region, który imponuje na tle innych, nawet w Małopolsce. Wybija się jeśli chodzi o liczbę przedsiębiorców i tych ludzi, którzy osiągnęli sukces – dodała w rozmowie z radiem RDN.
Ujawnili się jednak także przeciwnicy koncepcji deglomeracji uwzględniającej Nowy Sącz.
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak skomentował pomysł porównaniem Nowego Sącza do… Syberii.
ilustracja : archinea.pl; imponujący, nagrodzony projekt gmachu Miasteczka Multimedialnego, który w opinii zwolenników inicjatywy ulokowania biura rzecznika przedsiębiorców w Nowym Sączu mógłby być dobrą lokalizacją dla tej instytucji
