Wczoraj wieczorem w Siedlcach (gmina Korzenna) płonął drewniany dom. Mieszkający w nim mężczyzna nie przeżył pożaru.
O godzinie 22.28 służby ratunkowe dostały zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego.
Kiedy strażacy dotarli na miejsce, otrzymali informację, że w płonącym domu może znajdować się mieszkaniec. Gdy ratownicy w aparatach ochrony dróg oddechowych dotarli do mężczyzny, było już za późno.
– Z jednej części budynku płomienie zaczęły wydobywać się na zewnątrz, więc tu działania były ukierunkowane, by przygasić pożar, wejść, przeszukać i odnaleźć tę osobę – mówi Paweł Motyka z sądeckiej Państwowej Straży Pożarnej.
– Niestety w pewnym momencie odnaleźliśmy w płonącym budynku zwłoki, na to wygląda, że mieszkającego tam mężczyzny.
Jak informują strażacy, spłonęła mniejsza część drewnianego domu. Działania służb ratunkowych utrudniała bardzo niska temperatura, przez którą woda używana do gaszenia szybko zamarzała, a w budynku i wokół niego panowało bardzo duże zadymienie. Ratownicy przeszukali cały dom, ale na szczęście nikogo więcej nie znaleźli. Na miejscu pojawiło się także pogotowie energetyczne.
W akcji uczestniczyło 43 druhów z jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Nowym Sączu, z OSP Korzenna, Korzenna Centrum, Siedlce i Janczowa. Ostatnie jednostki odjechały do swoich miejscowości około godziny 6.
Na miejscu działał prokurator i policja. Przyczyny wybuchu pożaru są nieznane, wiadomo jednak, że w pomieszczeniu znajdował się piec kaflowy.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zmarły mężczyzna miał ponad 50 lat i mieszkał sam.
Jest to pierwsza śmiertelna ofiara pożaru w tym roku.
Aktualizacja. Druga śmierć w płomieniach.
Dzisiejszego popołudnia zginął w pożarze 60 – latek ze Skrudziny. O tym w poniższym artykule.
fot. OSP Korzenna/
