Tragicznie zmarły aktor Marcin Król osierocił dwójkę dzieci. Ruszyła zbiórka dla jego rodziny

Tragicznie zmarły aktor Marcin Król osierocił dwójkę dzieci. Ruszyła zbiórka dla jego rodziny

W tragicznym wypadku, do jakiego doszło w ubiegły piątek w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie), zginął 31-letni aktor, reżyser, miłośnik kultury i kierownik teatru ,,Co się stało?” Marcin Król. Artysta związany był m.in. z Teatrem Robotniczym im. B. Barbackiego w Nowym Sączu. Osierocił dwójkę dzieci. Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe Ziemia Limanowska postanowiło poprowadzić zbiórkę pieniędzy, które niewątpliwie będą potrzebne rodzinie tragicznie zmarłego. 

,,(…) Wszystkie swoje pasje i talenty artystyczne wykonywał społecznie. Nie dane mu było znaleźć zatrudnienia w instytucjach kultury, a chcąc utrzymać swoją rodzinę pracował na budowach jako robotnik. Osierocił dwójkę malutkich dzieci oraz żonę, która się nimi opiekowała. Udzielmy wsparcia finansowego na rzecz jego dzieci, aby mogły się rozwijać i kształcić, by w przyszłości, mając talenty po swoich rodzicach, mogły realizować tragicznie przerwane plany artystyczne swojego taty” – apelują przedstawiciele Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego Ziemia Limanowska.

Tragiczny wypadek 

Marcin Król pochodził ze Starej Wsi, leżącej nieopodal Limanowej. Teatr był jego wielką pasją i miłością. Swój warsztat aktorski kształcił pod okiem Janusza Michalika w Teatrze ,,Co się stało?”. W 2016 roku przejął schedę po swoim mistrzu i został kierownikiem grupy teatralnej.

Wyreżyserował cztery spektakle: „Zołzy”, „Wariaci”, „Poczekalnię” i „Kandydatki na żonę”. Premiera ostatniego odbyła się zaledwie przed dwoma miesiącami – 14 lutego i odniosła sukces. Marcin Król udzielał się również podczas uroczystości patriotycznych takich jak inscenizacja Bitwy pod Limanową. Zawsze chętnie wspierał swym talentem organizację wydarzeń nie tylko w Limanowskim Domu Kultury, ale i w innych jednostkach kulturalnych w regionie. Aktor odnosił sukcesy w konkursach, jak chociażby w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim.

23 kwietnia jego życie przerwał tragiczny wypadek. Przed południem Marcin Król pracował przy remoncie dachu siedziby białogardzkiego Starostwa Powiatowego. Jak podaje „Głos Koszaliński”, 31-latek prawdopodobnie chciał udrożnić zatkany lej służący do transportowania w dół starych dachówek. Wówczas miało dojść do naruszenia konstrukcji zsypu. Mężczyzna został przygnieciony przez gruz zsypywany z trzeciego piętra. Niestety mimo interwencji Zespołu Ratownictwa Medycznego oraz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie udało się uratować jego życia. O tragicznym wydarzeniu poinformowała na portalu społecznościowym jego żona Magdalena.

,,Drodzy, z przykrością i bólem informuję, że dziś w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarł mój mąż Marcin Król. Miał 31 lat. Był najwspanialszym mężem i ojcem dwójki małych dzieci. Jesteśmy zdruzgotani. O godzinie 18.00 w naszym domu w Laskowej odbędzie się różaniec w jego intencji. Jutro i w następne dni aż do pogrzebu różaniec w kaplicy cmentarnej w Laskowej o 18.00. O szczegółach dotyczących pogrzebu będę jeszcze informować. Proszę Was o modlitwę” – napisała 23 kwietnia wdowa Magdalena Król.

Francuskie ,,r” 

Informacja o śmierci aktora wstrząsnęła regionem. Wiele osób dzieliło się wspomnieniami o zmarłym na portalach społecznościowych.

,,W naszych sercach pozostanie jako niezwykle utalentowany aktor i reżyser, osoba pełna zaangażowania i pasji, a przede wszystkim jako dobry i serdeczny kolega, na którego mogliśmy liczyć w każdej sytuacji. Marcinie, dziękujemy Ci za wszystko! Spoczywaj w spokoju!” – napisali na oficjalnej stronie przyjaciele z Limanowskiego Domu Kultury.

Marcin Król często gościł na deskach Teatru Robotniczego im. B. Barbackiego w Nowym Sączu. Jego przyjaciele – aktorzy z wielkim żalem i niedowierzaniem przyjęli wiadomość o śmierci utalentowanego artysty.

,,Odszedł młody człowiek, o wielkim sercu i radości życia, obdarzony niezwykłym talentem, którym szczodrze się dzielił. Jego uśmiech i poczucie humoru, pozytywna energia napawały nas wszystkich optymizmem. Powtarzał, że jego francuskie „r” zawsze mu trochę przeszkadzało, ale nie na tyle, żeby zrezygnować ze swojej pasji. Nazywał siebie zawodowym aktorem-amatorem. W naszych sercach i pamięci pozostanie jako mądry, ciepły, serdeczny kolega” –  wspominają przedstawiciele Teatru oraz Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu.

Aktor był patriotą i kochał historię. Niejednokrotnie brał udział w inscenizacjach wraz z Grupą Rekonstrukcji Historycznej ,,Żandarmeria” działającej na terenach Sądecczyzny i Ziemi Limanowskiej.

,,Człowiek, który wykraczał percepcją poza przeciętność w każdym aspekcie, społecznik zaangażowany z swoją małą ojczyznę. My zapamiętamy go jako wielkiego patriotę, artystę i towarzysza na partyzanckim szlaku upamiętnienia zbrojnego podziemia antykomunistycznego” – tak opisują go przyjaciele z Grupy Rekonstrukcji Historycznej ,,Żandarmeria”.

Zbiórka 

Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe Ziemia Limanowska postanowiło poprowadzić zbiórkę pieniędzy dla pogrążonej w smutku rodziny. Środki będą przeznaczone na wychowanie dwójki małych dzieci, które osierocił Marcin Król.

Wpłaty można dokonać na konto Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego Ziemia Limanowska
z dopiskiem „Wsparcie dla dzieci Marcina Króla”.
Nr konta bankowego: 27  8808  0006 0040  0400  0437  0001

Fot. Jerzy Cebula

Reklama