Łącznie około 30 osób znalazło się w wodzie wskutek szkwału, jaki wczorajszym popołudniem przeszedł nad Jeziorem Rożnowskim. Silny, burzowy wiatr wywrócił 12 żaglówek i kilka innych mniejszych jednostek pływających. Na szczęście nikt nie utonął i nie został ranny.

Około godziny 14:00 nad Sądecczyzną przeszedł silny front burzowy. Strażacy interweniowali blisko setkę razy przy połamanych drzewach, które tarasowały drogi, uszkodziły linie energetyczne, czy też domy. Jedno ze zgłoszeń dotyczyło wywróconych żaglówek na Jeziorze Rożnowskim. Wczoraj odbywały się tam pokazy ratownictwa wodnego, kurs doszkalający z ratownictwa medycznego i parada specjalistycznego sprzętu motorowodnego wykorzystywanego w sądeckim WOPR.

,,I jak to w fachu ratownika bywa… zaszła potrzeba wyjścia na wodę i zadbanie o bezpieczeństwo osób przebywających na niej. W efekcie szkwału, który przeszedł nad Jeziorem Rożnowskim w godzinach popołudniowych wraz z Komisariatem Wodnym Policji oraz Strażą Pożarną, podjęto z wody około 30 osób oraz zabezpieczono 12 łodzi żaglowych i kilka innych mniejszych jednostek pływających” – relacjonują ratownicy sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Można jednak zadać pytanie, jak doszło do tego, że pomimo ostrzeżeń pogodowych, a także już słyszalnej i widzialnej burzy, jednostki pływające nadal pozostały na tafli wody?

Czytaj także: Obraz po nawałnicy. Około 90 interwencji strażackich, przewrócone żaglówki, uszkodzone dachy, połamane drzewa