Szalony początek meczu. Sandecja bez punktów w starciu z Puszczą Niepołomice

Szalony początek meczu. Sandecja bez punktów w starciu z Puszczą Niepołomice

Sandecja, Puszcza, relacja z meczu

Szalony początek meczu, cztery bramki w pierwszej odsłonie, videoweryfikacja i mnóstwo nerwowości. Pojedynek Sandecji z Puszczą zakończył rywalizację w ramach 27. kolejki Fortuna I Ligi. Ekipa z Nowego Sącza wiedziała przed meczem, że swoje pojedynki wygrała zarówno Skra jak i Odra Opole. Punktowa zdobycz głównych rywali w walce o utrzymanie czasami potrafi pomóc. Ale nie tym razem. „Biało czarni” byli zdeterminowani, ale z Niepołomic wracają bez punktów. Ich sytuacja w tabeli jest doprawdy niełatwa.

Sandecja – Puszcza Niepołomice 2:3 (1:3)
Bramki: Wróbel 9 (k.), Toporkiewicz 85 – Fall 2 (sam.), Lisiewicz 15, Kramarz 44.
Sandecja: Noom – Pawłowski, Słaby, Piter-Bucko, Boczek – Chmiel (65 Kirss), Potoma, Fall (46 Lusiusz), Toporkiewicz – Wróbel, Kostal (65 Manzorro).
Puszcza: Komar – Stępień, Sołowiej, Pięczek, Yakuba – Kramarz (59 Tomalski), Frelek, Serafin, Klisiewicz – Boguski (21 Thiakane), Kidric.

Punkty Sandecji popłynęły z deszczem do Puszczy. Niestety sądeczanie przegrali kolejny ważny mecz i ich sytuacja w tabeli jest coraz trudniejsza. Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla podopiecznych Tomasza Kafarskiego. Po wyrzucie piłki z autu niefortunnie interweniował Maissa Fall i piłka ugrzęzła w bramce Sandecji. Chwilę później wydawało się jednak, że wszystko wróciło do normy. Po zagraniu piłki ręką przez zawodnika Puszczy w obrębie szesnastki sądeczanie mieli rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Jakub Wróbel. Wynik remisowy nie utrzymał się długo. Tym razem rzut karny główny arbiter przyznał zespołowi z Niepołomic. Nomm za pierwszym razem zdołał obronić strzał z jedenastego metra, niestety zbyt szybko wyszedł przed linię bramkową i sędzia nakazał powtórkę. Kidric oddał precyzyjne uderzenie i Puszcza ponownie była na prowadzeniu. Sandecja odważnie grała w ofensywie, szansę miał Kostal i Wróbel. Niewykorzystane okazje zemściły się tuż przed przerwą, gdy po szybkiej akcji trzeciego gola dla Puszczy zdobył Kramarz.

Po zmianie stron Sandecja starała się zdobyć kontaktowego gola. Aktywny w ataku był zwłaszcza Jakub Wróbel, ale brakowało mu skuteczności o szczęścia. Niezłą okazję zmarnował również Tomasz Boczek. Gola Sandecja zdobyła dopiero w 85 minucie, gdy podanie od Dariusza Pawłowskiego na bramkę zamienił Krzysztof Toporkiewicz. Na wyrównanie zabrakło już czasu.

Czytaj także: Wypowiedzi po meczu Sandecja – Puszcza. Tomasz Kafarski: „Piłkarzom należą się słowa nagany”

Fot: DTS24

Reklama