Śmierć 32-latka z Piwnicznej-Zdroju nie nastąpiła wskutek urazu. Prokuratura prowadzi dwa śledztwa

Śmierć 32-latka z Piwnicznej-Zdroju nie nastąpiła wskutek urazu. Prokuratura prowadzi dwa śledztwa

Ze wstępnych ustaleń biegłych wynika, że śmierć 32-latka z Piwnicznej-Zdroju nie nastąpiła w następstwie urazu. Dzisiaj w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie przeprowadzono sekcję zwłok. Jednak, aby określić dokładną przyczynę śmierci mężczyzny, trzeba będzie zaczekać na szczegółowe wyniki badań. 

Jak poinformował w rozmowie z dziennikarzem Krynica.TV Prokurator Rejonowy z Muszyny Rafał Gruszka, prokuratura prowadzi równolegle dwa śledztwa. Jedno dotyczy domniemanego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Komisariatu Policji w Piwnicznej-Zdroju, a drugie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 32-latka z Piwnicznej. Jeśli chodzi o drugie postępowanie, jest to standardowa procedura w każdym wypadku, gdy lekarz nie wydaje karty zgonu. Prokurator wówczas wszczyna śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

Przekroczenie uprawnień?

W przestrzeni publicznej pojawiło się wiele zarzutów względem piwniczańskich funkcjonariuszy Policji, jakoby przekroczyli swoje uprawnienia podczas interwencji 26 kwietnia. To sprawiło, że Prokuratura Rejonowa w Muszynie postanowiła sprawdzić także ten wątek. Jak zapowiada prokurator Gruszka w rozmowie z redaktorem Markiem Jaśkiewiczem, zostanie złożony wniosek do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu o wyłączenie muszyńskiej prokuratury z postępowania.

–  Chcemy wykluczyć jakiekolwiek zastrzeżenia co do naszej pracy, w szczególności, że nadzorujemy ten komisariat, a więc nie chcemy zostać posądzeni o stronniczość – podkreślił w rozmowie z Krynica.TV, prokurator Rafał Gruszka.

Przypominamy, do naszej redakcji dotarła informacja, jakoby piwniczańscy policjanci przyczynili się do śmierci Macieja K. Sprawę nagłośnił również redaktor Tygodnika Stonoga – Zbigniew Stonoga. Znajomi zmarłego mężczyzny winią funkcjonariuszy za śmierć 32-latka. Policja podaje odmienną wersję wydarzeń, od tej przedstawionej przez mieszkańców miasta.

Pierwszym istotnym faktem jest to, iż do śmierci piwniczanina doszło cztery dni po interwencji Policji, a nie na drugi dzień jak twierdzili jego koledzy. W międzyczasie groził samobójstwem i został z domu zabrany na konsultacje psychiatryczne. Mężczyzna był dobrze znany organom ścigania. Więcej w materiale umieszczonym poniżej.

Policja opublikowała film z interwencji w Piwnicznej-Zdroju i odpowiedź na reportaż Zbigniewa Stonogi

Fot. strona główna Prokuratury Rejonowej w Muszynie/
Źródło: Krynica.TV

 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama