Sądecczyzna: Pożary traw to prawdziwa plaga. 34 przypadki w ciągu ostatniej doby

Sądecczyzna: Pożary traw to prawdziwa plaga. 34 przypadki w ciągu ostatniej doby

W ubiegłym roku strażacy z Sądecczyzny wyjeżdżali do pożarów traw 514 razy. Niestety tym razem niechlubny rekord może zostać pobity. Tylko w ciągu ostatniej doby druhowie mieli 34 takie interwencje, a dobę wcześniej – 17.

Strażacy w ciągu ostatniej doby gasili między innymi pięć pożarów traw w Nowym Sączu i cztery w Piwnicznej-Zdroju. Jak podkreślał w rozmowie z nami Paweł Motyka z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, co roku najwięcej tego typu pożarów obserwuje się w Dolinie Popradu i w okolicach Barcic. Na ten temat przeczytasz TUTAJ.

Przypominamy, że wypalanie traw jest w Polsce prawnie zabronione. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 roku „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Za niestosowanie się do powyższego grozi kara grzywny, a nawet więzienie, w przypadku kiedy pożar przyniesie większe straty.

Trzeba wiedzieć, że szybko rozprzestrzeniający się i trudny do kontrolowania ogień pochłaniający trawy często zagraża życiu i zdrowiu ludzi, a czasem przenosi się nawet na pobliskie zabudowania. Od lat uświadamia się też rolników, że wypalanie nie przynosi pozytywnych skutków. Ogień nie tylko niszczy siedliska nieco większych zwierząt zamieszkujących trawy, ale i owadów, czy dżdżownic, które mają ogromny wpływ na jakość gleby.

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama