Sądeccy strażacy pokazali klasę. Wąż dostał fachową opiekę, terrarium i … imię Voyager

Sądeccy strażacy pokazali klasę. Wąż dostał fachową opiekę, terrarium i … imię Voyager

Wąż boa, który podróżował autobusem z Krakowa do Nowego Sącza i trafił pod tymczasową opiekę sądeckich strażaków z Grupy Ratownictwa Specjalnego, dostał swoje tymczasowe imię: Voyager i tymczasowe terrarium. Zapewniono mu fachową opiekę. Najlepszą z najlepszych. Strażacy, którzy „przygarnęli” niezwykłego podróżnika twierdzą, że gad jest oswojony. Cierpliwie czeka na swojego właściciela.

„Nie bez przyczyny nazywamy się Grupa Ratownictwa Specjalnego. Ludzie działający w naszej jednostce, mają bardzo szeroki wachlarz umiejętności i są przygotowani do zadań specjalnych. Doskonale o tym świadczy przypadek „węża podróżnika” który przyjechał do Nowego Sącza autobusem. Dzięki mediom przygody Voyagera (tak chwilowo został nazwany) zna już cała Polska. Lekarzem weterynarii który odbierał tego sławetnego podróżnika była nasza koleżanka z jednostki Kamila, na co dzień lekarz weterynarii, po godzinach – ratownik w Ochotniczej Straży Pożarnej. Asystował jej nasz naczelnik, który jest wielkim miłośnikiem gadów. Bez problemu poznali gatunek węża i zaopiekowali się nim” –  relacjonują strażacy na swoim profilu w serwisie społecznościowym.

Wąż jest pod stałą obserwacją i nadzorem weterynaryjnym. Stres podróży prawdopodobnie minął, gdyż Voyager zjadł już pierwszy posiłek – dodają.

O tym jak Voyagera (i całą resztę pasażerów również;)) ewakuowano z autobusu pisaliśmy TUTAJ.

fot. OSP Grupa Ratownictwa Specjalnego

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama