Już za kilka godzin poznamy zwycięzcę najbardziej oczekiwanego pojedynku na gali DSF Kickboxing Challenge 10. Rafał Dudek, sądecki kickboxer zmierzy się z pięściarzem Rafałem Jackiewiczem. Zapewnia kibiców, że jest dobrze przygotowany do wieczornego starcia.
– Nie ma pomiędzy nami „złej krwi” – zapewnia sądeczanin, który wczoraj miał okazję stanąć publicznie twarzą w twarz ze swoim rywalem. – To sport. Nie ma sensu stwarzać sztucznego napięcia, które czasami kibice mogą zaobserwować przez spotkaniami zawodników pokazywanych w telewizji.
Rafał Dudek podkreśla, że jest w dobrej kondycji i nie miał problemów z tzw. „zrobieniem wagi.
– Trzy dni nic nie jadłem, ale teraz jestem najedzony, napojony i czuję się dobrze.
Pojedynek kickboxera z pięściarzem to zetknięcie się na ringu dwóch różnych stylów walki. Rafał Dudek ma już jednak przygotowaną strategię na wieczorne starcie.
– Rafał Jackiewicz jest ode mnie dużo mniejszy, i na pewno będzie bardziej ruchliwy. Będę się starał to niwelować kopnięciami i ciągłym pressingiem.
Sądecki kickboxer chce jak najlepiej wypaść przed publicznością z rodzinnego miasta.
– Czuję presję, to są zupełnie inne emocje niż podczas walk za granicą. Ale jestem mega zmotywowany i wiem, że to będzie od początku ostra walka.
Już za miesiąc Rafał Dudek walczyć będzie w słynnym Madison Square Garden w Nowym Jorku. Zapewnia jednak, że na razie koncentruję się na wieczornej walce i w tym momencie to ona jest dla niego najważniejsza.
fot. TB