Ponad 4 tysiące uchodźców w regionie. Gdzie trafią po starcie sezonu turystycznego?

Ponad 4 tysiące uchodźców w regionie. Gdzie trafią po starcie sezonu turystycznego?

uchodźcy, sezon turystyczny, Krynica-Zdrój

Sezon turystyczny zbliża się wielkimi krokami. Właściciele pensjonatów będą musieli zwolnić miejsca hotelowe zajęte obecnie przez uchodźców dla turystów, którzy zarezerwowali wakacyjny pobyt. Pojawia się pytanie, co stanie się z mieszkańcami Ukrainy, którzy przebywają w naszym regionie? Jest ich ponad cztery tysiące.

Z turystyki utrzymują się tysiące przedsiębiorców. Miasta takie jak Krynica-Zdrój, Piwniczna-Zdrój, czy Muszyna ,,stoją” turystyką. W dobie wojny hotele, pensjonaty, czy domy wczasowe otworzyły drzwi na uchodźców wojennych. Teraz jednak trzeba myśleć co dalej. Za kilka tygodni rozpocznie się sezon turystyczny i trzeba będzie zwolnić miejsca dla turystów. Problem jest poważny, bo właśnie głównie prywatni przedsiębiorcy dali schronienie Ukraińcom. Tę kwestię podnosili podczas spotkania (19 marca) z wojewodą Łukaszem Kmitą w Muszynie samorządowcy z naszego regionu.

– Za kolegami powtórzę, że dziś jest entuzjazm, ale mamy obiekty noclegowe, wiemy, że mniej więcej od połowy kwietnia sezon turystyczny się rozpoczyna i te obiekty mają już posprzedawane turnusy. Zgadzam się w stu procentach, że jest kwestia, co dalej robić, jakie rozwiązania systemowe znaleźć, żebyśmy mogli ten jakże palący problem rozwiązać, bo oczywiście wojna jest sytuacją nadzwyczajną – mówił burmistrz Krynicy-Zdroju Piotr Ryba.

W uzdrowisku przebywa około trzy tysiące uchodźców wojennych. Większość z nich mieszka w prywatnych hotelach.

Co dalej?

W Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu odbyło się posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sprawie szukania nowych zakwaterowań dla uchodźców. W spotkaniu uczestniczyli wójtowie i burmistrzowie z powiatu nowosądeckiego. Starosta poprosił gospodarzy gmin, aby wyznaczyli i przygotowali miejsca, do których można będzie przenieść uchodźców w razie wypowiedzenia im umowy przez obiekty hotelowe.

– Musimy być gotowi na taką sytuację i odpowiednio wcześnie się do niej przygotować. Przyjęliśmy ponad cztery tysiące uchodźców i spoczywa na nas odpowiedzialność za te osoby – stwierdził starosta Marek Kwiatkowski.

Kilku wójtów już dzisiaj zadeklarowało utworzenie dodatkowych miejsc w remizach OSP lub budynkach, które od jakiegoś czasu nie są używane. Co więcej, Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że dysponuje tysiącem łóżek, w które można wyposażyć takie miejsca.

Dodatkowo, w sprawie zapewnienia finansowania miejsc czasowego pobytu uchodźcom odbyła się sesja Rady Powiatu Nowosądeckiego. Radni jednogłośnie podjęli decyzję o zmianach w tegorocznej uchwale budżetowej związanych właśnie z losem mieszkańców Ukrainy, którzy szukają schronienia w naszym kraju.

,,Pandemiczne” przepisy odstraszają od pomagania

W 2020 roku rząd wprowadził przepisy, które uniemożliwiają eksmisję w czasie trwania pandemii. Właściciele obiektów nie mogą jej zażądać nawet wobec osób, które uchylają się os zapłaty za czynsz. Taki stan rzeczy trwa od dwóch lat.

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwraca uwagę, że przepisy mogą rodzić problemy przy szukaniu zakwaterowania przez uchodźców. Właściciele bojąc się, że kiedy przyjmą Ukraińców, w żadnym wypadku nie będą mogli wypowiedzieć im umowy, zwyczajnie nie zdecydują się na udzielenie im pomocy.

– Przez tę ustawę właściciele zmuszeni zostali również niejako do „kredytowania” takich osób w przypadku, gdy nie wnoszą one opłat związanych z utrzymaniem i korzystaniem z mieszkania. Utrzymywanie zakazu eksmisji, ustanowionego w tak szerokim zakresie, jest nieuzasadnione, a także prowadzi do przerzucania obowiązków państwa ws. bezdomności na barki obywateli  – zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich.

Uchodźcy zamieszkają w strefie objętej zakazem?

Nadal obowiązuje rozporządzenie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji z 28 lutego br. związane z kryzysem migracyjnym na granicy białorusko-polskiej. W związku z tym w wybranych miejscowościach w strefie przyległej do granicy z Białorusią wciąż obowiązują ograniczenia związane z czasowym zakazem przebywania na tym obszarze. Jak przypomina RPO, zakaz ten uniemożliwia w praktyce prowadzenie placówek hotelarskich oraz prywatnych pensjonatów i świadczenie usług noclegowych.

Rzecznik Marcin Wiącek chce, aby przeznaczyć je dla uchodźców, którzy szukają schronienia w naszym kraju. W tej sprawie zwrócił się do komendanta głównego Straży Granicznej gen. Tomasza Pragi.

,,Tereny objęte zakazem dysponują dobrze rozwiniętą bazą turystyczno-noclegową. Z uwagi na ich położenie na trasie potencjalnego szlaku tranzytu z Ukrainy bardzo pomocne w zapewnieniu pomocy i wsparcia uchodźcom byłoby umożliwienie prowadzenia działalności przedsiębiorcom prowadzącym hotele i pensjonaty oraz prywatne pokoje gościnne” – zwraca uwagę Wiącek.

Rzecznik prosi KG SG o rozważenie skierowania do komendantów placówek SG na obszarze objętym zakazem rekomendacji wskazujących na potrzebę wydania przez nich decyzji zezwalającej na przemieszczanie się przez osoby migrujące na wybranym obszarze w celu poszukiwania noclegu.

,,Uchylenie ograniczeń na całym obszaru stref zakazu może nie być uzasadnione. W przypadku miejscowości, w których stacjonuje duża liczba jednostek SG, przebywanie na ich terenie mogłoby ponadto narazić osoby migrujące na dodatkową traumę” – wyjaśnia Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.

Źródło: RPO

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama