Piwnicznej-Zdroju nie stać na „życie” orkiestry z 95-letnią historią? Mieszkańcy: będziemy walczyć, nie wszystko można przeliczać na złotówki

Piwnicznej-Zdroju nie stać na „życie” orkiestry z 95-letnią historią? Mieszkańcy: będziemy walczyć, nie wszystko można przeliczać na złotówki

Orkiestra Dęta OSP w Piwnicznej-Zdroju w tym roku ma świętować jubileusz 95-lecia. Na obecną chwilę nie wiadomo, czy do tego dojdzie, gdyż zespół zawiesił działalność przez problemy finansowe. Członkowie orkiestry mówią wprost – chcemy grać dalej, dla nas to ogromny szok, co obecnie się dzieje. Władze gminy wyliczają koszty ponoszone na zespół, a mieszkańcy grzmią – że działalności orkiestry nie można przeliczać na złotówki, gdyż tworzy ona historię regionu i promuje go, a tego nie da się wycenić. Kapelmistrz mówi jasno – mam już dość! Piwniczanie, ani myślą składać ,,broni”. Nie zamierzają się poddać, będą walczyć o swoje dziedzictwo.

Kacper Kulig jest związany z orkiestrą od 2010 roku i jak zaznacza w rozmowie z naszą redakcją, wszyscy członkowie chcą dalej działać, ale na drodze pojawiły się problemy finansowe.

– Gmina nie jest w stanie zapewnić opłacenie instruktorów i działalności zespołu. Były sygnały, że może być kiepsko, ale nie sądziliśmy, że dojdzie do takiej sytuacji. Dla nas to jest straszny szok, że nie możemy się spotkać. Oprócz tego, że tworzymy orkiestrę, jesteśmy od dawna jak duża rodzina. Czekamy na piątek, aby się spotkać – wyznaje Kacper Kulig.

Obecnie orkiestra liczy 38 członków, jest również 15 uczniów, którzy stawiają pierwsze kroki w zapoznawaniu się z instrumentami, by docelowo dołączyć do zespołu.

– Orkiestra, to 95 lat dziedzictwa i historii nie tylko zespołu, ale całej miejscowości. Nie wyobrażam sobie, żeby nagle wyjąć orkiestrę z obrazu gminy. Zamknąć działanie zespołu można jedną decyzją, reaktywacja potrwa minimum kilka, kilkanaście lat – zaznacza Kacper Kulig.

W historii orkiestry była przerwa w działalności, po której powrót był bardzo trudny. Rodził się w bólach przez kilka lat.

Mam już dość!

31 stycznia kapelmistrz Sławomir Biel Orkiestry Dętej OSP w Piwnicznej-Zdroju podjął decyzję o zawieszeniu działalności orkiestry, która od lat regularnie zdobywa nagrody dla najlepszej orkiestry w regionie. Jak przyznał w rozmowie z naszą redakcją, ma już dość ciągłego proszenia o pieniądze na funkcjonowanie zespołu.

– Z ogromnym żalem przekazuję tę informację, ponieważ Orkiestra to 14 lat mojego życia. To nie tylko moja praca, ale i pasja, którą mogłem się dzielić ze wspaniałymi osobami, czyli członkami naszej orkiestry  – wyznaje kapelmistrz.

Jak tłumaczy w rozmowie z naszą redakcją powodem są problemy finansowe. Brakuje funduszy na zakup nowych, jakościowo dobrych instrumentów, akcesoriów do nich takich jak: stroiki, oliwki, uchwyty itd., a także na remont instrumentów. Nie ma pieniędzy na warsztaty dla młodzieży i na godziwe wynagrodzenie dla instruktorów.

– W tym momencie płaca instruktorów, a nawet kapelmistrza (kapelmistrza i instruktora w jednej osobie) nie przekracza 1000 zł miesięcznie na osobę. Proszę mi wierzyć, nasze płace to około 35-40% tego, co gwarantowane jest kapelmistrzom i instruktorom z okolicznych orkiestr – mówi Sławomir Biel.

Szef zespołu wyjaśnia, że wielokrotnie orkiestra prosiła władze Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój, jak również Dyrektora Miejsko-Gminnego Domu Kultury w Piwnicznej-Zdroju o podjęcie działań poprawiających sytuację grupy. Żadne z zaproponowanych rozwiązań kapelmistrzowi przez władze nie mogło zostać przyjęte, ponieważ – jak tłumaczy – godziły one w dobro członków orkiestry.

– Oczywiście jestem otwarty na dalsze rozmowy z władzami miasta, natomiast z dniem dzisiejszym działanie orkiestry zostaje zawieszone do odwołania. Jest mi bardzo przykro. W tym miejscu dziękuję moim wspaniałym orkiestrantom, instrumentalistom i wokalistom, którzy zupełnie nieodpłatnie działali w Orkiestrze, dziękuję społeczności Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój za docenianie naszej pracy i wszystkim, którzy jakkolwiek przyczynili się do pomocy naszej 0rkiestrze. Mam nadzieję, że jeszcze będzie dane nam spotkać się podczas wspólnego koncertu – dodał kapelmistrz Sławomir Biel.

Mieszkańcy nie pozwolą zlikwidować orkiestry

Pod informacją o zawieszeniu działalności orkiestry w mediach społecznościowych aż zawrzało. Mieszkańcy Piwnicznej wyrażają swoje niezadowolenie i podkreślają, że nie wolno zmarnować 95-letniej historii.

– W czasach, gdy dzieci i młodzież uzależnione są od gier komputerowych, smartfonów, są ludzie, którzy angażują młodzież rozwijając w niej pasję. Bezcenne! Orkiestra Dęta OSP Piwniczna-Zdrój zawiesiła swoją działalność. Nie skończył się zapał Kapelmistrza ani dzieci i młodzieży. Zabrakło dobrej woli Miasta i Gminy Piwnicznej-Zdroju oraz burmistrza – napisała jedna z mieszkanek Piwnicznej Urszula Lis.

W rozmowie z nami zaznaczyła, że piwniczanie nie poddadzą się. Planują inicjatywę społeczną, która ma wesprzeć zespół. Nie chcą pogodzić się z obecnym stanem rzeczy i zamierzają walczyć.

Temat nie jest zamknięty

Pełniąca obowiązki dyrektora Miejsko-Gminnego Domu Kultury w Piwnicznej-Zdroju Justyna Deryng w rozmowie z naszą redakcją zaznacza, że nie wyobraża sobie, aby orkiestra, która od 95 lat wpisana jest w historię regionu przestała istnieć. Mówi wprost – zespół, to chluba i duma Piwnicznej.

– Cały czas jesteśmy otwarci na kompromis. Ta orkiestra jest wpisana w historię miejscowości i nie wyobrażam sobie, żeby mogło jej nie być. Negocjacje nadal trwają. Temat nie jest zamknięty. Chcemy wypracować taki kompromis, aby  każda ze stron była zadowolona i żeby nie ucierpiała na tym młodzież – podkreśla dyrektor.

Sama nadal pracuje w Punkcie Informacji Turystycznej i jednocześnie pełni obowiązki dyrektorki MGOK. M.in. dzięki temu w poprzednim roku znalazły się oszczędności na wypłatę dla trzeciego instruktora. W tym roku, tak jak w poprzednim, stawka miesięczna dla instruktora wynosi 1200 zł, czyli 50 zł brutto za godzinę.

– Z naszej strony zrobiliśmy wiele, aby wspierać działania orkiestry w ramach naszych finansowych możliwości.

W tym momencie z budżetu, który mamy, nie jesteśmy w stanie wygospodarować żądanej kwoty. Jeżeli chodzi o wynagrodzenie za osobę, to owszem – 1200 złotych, to pozornie nie jest duża kwota, ale jeśli chodzi o stawkę godzinową za zajęcia, to instruktorzy w orkiestrze mają wyższą stawkę godzinową, niż mają instruktorzy zatrudniani w MGOKu, których lekcje są odpłatne.  Trzeci z instruktorów ma z nami podpisaną umowę do końca czerwca. Od lipca środki w wysokości 1200zł mogłyby zatem zostać rozdysponowane między kapelmistrza i drugiego instruktora – takie rozwiązanie zaproponowałam podczas rozmowy z panem Bielem, ale odmówił – stwierdza Justyna Deryng.

Nie rozumiem decyzji

Burmistrz Dariusz Chorużyk nie zechciał porozmawiać z nami na temat sytuacji orkiestry, jednak wydał oświadczenie, które zostało opublikowane na oficjalnej stronie urzędowej piwniczańskiego samorządu. W nim przedstawił zestawienie kosztów związanych z funkcjonowaniem orkiestry w latach 2021-2022 poniesionych przez gminę. W 2021 roku łącznie na zespół wydano 39 590 tysięcy, w ubiegłym roku – 40 900 zł.

,,Na rok 2023 Kapelmistrz wnioskował o zaplanowanie w budżecie 40 000,00 zł na wynagrodzenie (kapelmistrza i 2 instruktorów), w budżecie przyjęto kwotę; 43 200,00 zł (tj. 50 zł za godz.). Reasumując ujęta w budżecie na rok 2023 r. kwota na wynagrodzenia jest wyższa o 3 200,00 zł i zgodna z oczekiwaniem wnioskodawcy” – napisał w oświadczeniu burmistrz.

Gospodarz gminy podkreśla, że co roku przeznaczane są wyższe środki na utrzymanie orkiestry, a koszty wynagrodzeń instruktorów w Orkiestrze OSP na przestrzeni ostatnich lat wzrosły o 54%.

,,Pomimo zabezpieczenia w budżecie środków na wynagrodzenie kapelmistrza i dwóch instruktorów, zgodnie z złożonym zapotrzebowaniem, w styczniu 2023 roku kapelmistrz wystąpił z żądaniem zwiększenia środków na wynagrodzenie, które przekraczają przyjęty plan finansowy. Wprowadzenie zmian do budżetu wymaga czasu i znalezienia w budżecie dodatkowych środków poprzez zmniejszenie wydatków na zaplanowana już w budżecie zadania” – wyjaśnia dalej w oświadczeniu burmistrz.

Kończąc swój wywód burmistrz zaznaczył, iż w związku z powyższym nie jest zrozumiała decyzja kapelmistrza o zawieszeniu działalności Orkiestry Dętej OSP w Piwnicznej-Zdroju, która wzbudziła niepokój wśród mieszkańców oraz członków zespołu.

Spotkanie

7 lutego o godzinie 17.30 dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury organizuje spotkanie rodziców dzieci należących do Orkiestry Dętej OSP w Piwnicznej-Zdroju. Czy wówczas uda się wypracować kompromis?

,,Szanowni Państwo, czas zakończyć ten nieuprawniony i nikomu niepotrzebny hejt. Proponuję skorzystać z zaproszenia Dyrektor MGOK i osoby zainteresowane niech znajdą czas, by poznać fakty, ale również poznać plan działania MGOK w strukturach którego działa Orkiestra OSP w Piwnicznej-Zdroju” – napisał w mediach społecznościowych burmistrz Dariusz Chorużyk.

To moje ostatnie słowo!

W odpowiedzi na pismo zamieszczone przez burmistrza na urzędowej stronie internetowej piwniczańskiego urzędu, kapelmistrz Sławomir Biel ponownie zabrał publicznie głos, publikując oświadczenie, w którym krok po kroku tłumaczy sytuację orkiestry. Poniżej publikujemy pełną jego treść:

W odniesieniu do informacji przedstawionych przez Urząd Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój przekazuje do Państwa wglądu pismo złożone do Urzędu Miasta i Gminy oraz Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w dniu 30 września 2022 r. W piśmie wyraźnie widać, że cały budżet, o jaki wnioskowałem na cały rok 2023, wynosił 70 000 zł, a nie 40 000 zł jak zostało Państwu przekazane. Jednocześnie w momencie składania pisma Dom Kultury zatrudniał dwie osoby na poczet Orkiestry, czyli mnie w funkcji kapelmistrza i instruktora instrumentów dętych drewnianych oraz jeszcze jedną osobę, czyli instruktora instrumentów dętych blaszanych. Logicznym powinno być, że w chwili zatrudnienia kolejnego instruktora (październik 2022) w tym przypadku od instrumentów perkusyjnych, Urząd Miasta powinien zabezpieczyć w budżecie dodatkową kwotę dla nowo zatrudnionego pracownika, a nie opłacać go z kwoty zabezpieczonej wcześniej dla dwóch osób.

Nawet gdyby pominąć złożone pismo to proszę wziąć pod rozwagę budżet, który został realnie zabezpieczony przez Urząd Miasta na ten rok. Budżet wynosi 43 200 zł (co jest jedynie 62% z budżetu wnioskowanego we wrześniu, a przypominam, że pismo wrześniowe uwzględniało jedynie wynagrodzenie dwóch osób, a nie trzech). Dzieląc budżet przyznany na rok 2023-miesięczna kwota, jaką miałaby dysponować Orkiestra, wynosi 3600 zł, z czego opłacić należy wynagrodzenie trzech pracowników brutto (pracownicy na rękę dostają kwotę netto), materiały biurowe, akcesoria do instrumentów, bieżące naprawy, transport na wszelkiego rodzaju konkursy, uroczystości i inne występy. Wielokrotnie rozmawiałem z Panią p.o. Dyrektor Domu Kultury oraz przedstawiałem trudną sytuację władzom Miasta, w tym Panu Burmistrzowi. Proponowałem różnego rodzaju rozwiązania, które stosowane są w innych orkiestrach. Jak widać, moje starania nie przyniosły skutku, więc nie jest prawdą, iż nagle żądam zwiększenia budżetu. Zawsze chciałem, żeby osoby, grające społecznie w Orkiestrze były wynagradzane przynajmniej poprzez opłacony przez miasto udział w warsztatach instrumentalnych, poprzez udział w od czasu do czasu organizowanych spotkaniach integracyjnych, by Orkiestra mogła działać na godziwym poziomie i była doceniana przez włodarzy Miasta, tak jak to jest w okolicznych orkiestrach. Dokładnie było widać stosunek władz do nas, gdy podczas ostatniego Powiatowego Przeglądu Orkiestr Dętych OSP, na którym zdobyliśmy pierwsze miejsce, wspierać swoich przedstawicieli przyjechali wójtowie i/lub dyrektorzy domów kultury z każdej gminy biorącej udział w przeglądzie, jedynie z Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój nie było nikogo.

Pragnę dodać, że zatrudnienie instruktorów w piwniczańskiej Orkiestrze Dętej jest sprawą niezbędną, ponieważ w mieście ani nigdzie indziej na terenie gminy nie ma placówek, w których dzieci są uczone gry na instrumentach dętych bądź perkusyjnych. Jest to dla nich jedyna szansa, by mogły rozwijać swoje predyspozycje i pasję w swojej rodzimej gminie i jednocześnie jedyna szansa by Orkiestra mogła działać. Bo jak ma działać orkiestra bez muzyków? Przypominam, że 90% osób grających w Orkiestrze to osoby, które umiejętności gry na instrumencie zdobyły u mnie lub u drugiego instruktora. Większość aktualnych muzyków orkiestry to osoby wywodzące się z Młodzieżowej Orkiestry Dętej, która niegdyś założyłem. Posunę się do stwierdzenia, że gdyby nie moje działania sprzed lat w zakresie utworzenia Orkiestry Młodzieżowej i uczenia dzieci i młodzieży od podstaw gry na instrumentach teraz Orkiestra Strażacka mogłaby już nie funkcjonować.

Na koniec dodam, że w tej całej sprawie przedstawiany jestem przez wielu jako osoba roszczeniowa, interesowna i stawiająca swoje dobro na pierwszym miejscu. Jest mi niezmiernie przykro, że tak się dzieje, że tak manipuluje się ludźmi i faktami. Proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Państwo chodziliby do swojej pracy za niecałe 1000 zł miesięcznie, nie dostając przez 14 lat ani grosza podwyżki? Jednocześnie martwiąc się o to, za co orkiestra pojedzie na konkurs, skąd wziąć pieniądze na naprawy itd. Ja do tej pory chodziłem, bo orkiestrantów traktowałem i traktuje jak rodzinę, a praca z nimi jest moją pasją. Niestety szala goryczy się przelała i nie mówię tu tylko o wynagrodzeniach, ale również, a może przede wszystkim o możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb Orkiestry.

Nigdy moim celem nie było prowadzenie wojny z kimkolwiek, a mam wrażenie, że ta wojna została mi wypowiedziana, a podejmowane teraz decyzje są po prostu personalne. Nie będę jednak w niej uczestniczył. Całą sytuację, 14 lat funkcjonowania Orkiestry oraz mojej pracy w niej zostawiam do Państwa oceny.

Jeżeli możliwość istnienia i funkcjonowania Orkiestry na godziwym poziomie oraz praca instruktora i kapelmistrza w jednej osobie za godziwe wynagrodzenie wymaga tak olbrzymiej walki, to ja naprawdę dłużej nie jestem w stanie tak pracować. To jest moje ostatnie słowo. Wszystkim dziękuję za wspólne lata pracy.

Fot. E. Bugara/ Orkiestra Dęta OSP w Piwnicznej-Zdroju 

Reklama