Pije Kuba do Jakuba. Z pamiętnika młodego felietonisty

Pije Kuba do Jakuba. Z pamiętnika młodego felietonisty

Będąc młodym felietonistą przyszedł raz do mię czytelnik wzburzony wielce:

– Pan patrzy na tę wieżę!

I zadarł moją głowę w kierunku nowosądeckiej wersji jednej z części słynnej trylogii Tolkiena, czyli dwóch wież miejscowej Bazyliki.

– Widzi Pan te anteny? Co to ma być? To jest kościół, czy przekaźnik?

I ją zasypywać mnie argumentami. Że: kto to widział, na zabytku? Że: jakoś na kopule Bazyliki św. Piotra i na wieży Katedry Wawelskiej tego nie ma. „Gdzie jest konserwator zabytków?”. Czytelnik chyba był wierzący-praktykujący, bo zasunął cytatem: „Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców”. Generalnie nie dał mi dojść do słowa, tylko argumentował, argumentował i wzburzenie jego rosło.

Gdy już skończył, ja nie za bardzo wiedziałem, jak odbić jego racje. Niby potrafię odróżnić kościół od przekaźnika, ale na kopule Bazyliki św. Piotra nie byłem, konserwatorem zabytków nie jestem, kontrcytat z Biblii też nie przychodził mi do głowy (coś mi tam kołatało o srebrnikach, ale jak raz nie potrafiłem sobie przypomnieć dokładnego brzmienia).

Żeby nie wyjść na kompletną niemotę, chciałem chociaż jakoś poetycko spointować to nasze spotkanie, ale jedyne, co mi przyszło do głowy, to dziecięca rymowanka: „Jerzy nie wierzy, że na wieży leży gniazdo nietoperzy”… Ale wydała mi się jakoś nie a propos… Mimo że na nietoperze na wieży to teraz można pozyskać jakieś dotacje z odnośnego funduszu.

Jakub Marcin Bulzak

Więcej felietonów przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS:

 

Reklama