Jakub Bulzak. Pije Kuba do Jakuba. Spadochroniarstwo

Jakub Bulzak. Pije Kuba do Jakuba. Spadochroniarstwo

Kilka dni temu gruchnęła po mieście wieść, że w łonie partii rządzącej wykluła się idea, by pierwsze miejsce na jej liście w wyborach do Sejmu RP w naszym okręgu zajmował tzw. spadochroniarz.

Pilni obserwatorzy wrzucanych do internetu zdjęć z memogennym potencjałem zapewne zauważyli, że marszałek-spadochroniarz do tej roli od jakiegoś czasu się przygotowywał – można znaleźć jego zdjęcie w cokolwiek wojskowym rynsztunku, u boku stosunkowo młodego polityka o bogatej karierze partyjnej (co to zaczynał w Ruchu Narodowym, a potem po plecach Kukiza i z szyldem Unii Polityki Realnej trafił ostatecznie – przynajmniej na razie – do partii rządzącej, a dzięki niej na warszawską Aleję Szucha, bynajmniej nie jako represjonowany).

Oczywiście nikt tego oficjalnie nie potwierdził. Ale podobno prawda. A jeśli prawda, to w tym miejscu kończy mi się zasób ironii i włącza tryb powagi. (…)

Cały felieton Jakuba Bulzaka przeczytasz w najnowszym DTS (numer do czytania bezpłatnie online po kliknięciu w link):

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama