Pije Kuba do Jakuba. „Ktosiowi” ku zniewadze

Pije Kuba do Jakuba. „Ktosiowi” ku zniewadze

Szukałem pomysłu na felieton i niestety, w niedzielne popołudnie objawił się temat wołający o pomstę do nieba!

Na Cmentarzu Komunalnym z pomnika Romana Stramki zniknęła tablica pamiątkowa i rzeźba orła. Chyba nie muszę pisać, jak wybitną postacią była ofiara tego cmentarnego barbarzyństwa.

Napisałem: zniknęła, napisałem: cmentarne barbarzyństwo, a przecież zrobił to „ktoś”. Cudzysłów pojawił się dlatego, że zaimek ów używany jest w odniesieniu do ludzi, a ten „ktoś” chyba nie zasługuje na tak zaszczytne miano. Idealnie pasują tu słowa kapitana Wagnera z filmu „C.K. Dezerterzy”: „nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić pańskie postępowanie (…) Pan się nie kwalifikuje nawet do sądu dla ludożerców, buszmenie! W moich oczach jest pan nędznym gadem omyłkowo tylko nazywanym człowiekiem (…) niech pan stąd wyjdzie, bo ja nie mogę na pana patrzeć, bydlaku. (…) Precz!”

A może lepiej zadedykować temu „komuś” fragmenty słynnego „Bluzgu dla Generała”, wykonywanego w stanie wojennym przez Emiliana Kamińskiego, gdzie określenia: „przebrzydła szumowino”, „gnoju zasmarkany”, „jadowita mendo”, „ropiejący strupie”, „padalcu rozdeptany”, „złamany palancie”, należą do najdelikatniejszych.

No to ja ci „ktosiu” dedykuję te określenia. I te pozostałe też. Poczuj się nimi znieważony i skieruj przeciwko mnie pozew do sądu z artykułu 216 kk. Ja chętnie taki proces przegram. Byle tylko z treści pozwu prokuratura i sąd poznali twoje dane. Oni już będą wiedzieć, co z nimi zrobić…

Jakub Marcin Bulzak

Więcej felietonów przeczytasz za darmo w najnowszym DTS – pod linkiem:

Reklama