17 i 18 marca odbyły się Mistrzostwa Polski juniorów w slalomie gigancie oraz slalomie. Areną zmagań był ośrodek narciarski PLK Palenica w Szczawnicy. Podwójny tytuł Mistrzyni Polski zdobyła Patrycja Florek z Laskowej. Alpejka wyprzedziła w klasyfikacji Maję Woźniczkę oraz Nikolę Komorowską.
Przed startem imprezy organizatorzy zapowiadali sporą dawkę emocji. Tak też było w istocie. – W ośrodku PKL na Palenicy w Szczawnicy czekają nas niesamowite emocje. Cieszymy się, że tym razem będziemy mogli kibicować młodszym zawodnikom i obserwować ich sportowe zmagania. Trasa jest dość dobrze znana narciarzom, mierzy 1000 metrów długości i jest bardzo dobrze przygotowana. Oczywiście trzymamy kciuki za wszystkich startujących. Zawodnikom życzymy powodzenia, a wszystkim kibicującym niepowtarzalnych wrażeń – mówił przed startem imprezy Patryk Białokozowicz z zarządu PKL w rozmowie dla Polskiego Związku Narciarskiego.
Portal mistrzpolski.pl miał okazję porozmawiać ze świeżo upieczoną podwójną mistrzynią Polski. Patrycja Florek w rozmowie z Tytusem Olszewskim nie ukrywała swojego zadowolenia.
– Myślę, że mogę być zadowolona z tych dwóch dni w Szczawnicy. Zdobyłam dwa złota na MP juniorów, co mnie bardzo cieszy. Były to moje pierwsze zwycięstwa na Palenicy w tym roku, co dodatkowo daje satysfakcję. Dzisiejsze zawody FIS kończę ze srebrem, ale złoto trafiło do przyjaciółki z reprezentacji, więc myślę, że jest to powód do szczęścia dla naszego całego teamu – skomentowała Patrycja Florek.
Czytaj także: Sądeczanin Robert Ruchała mistrzem KSW. „To jest coś niesamowitego” (zdjęcia)
