Już tydzień w całej Polsce trwają demonstracje, będące wyrazem protestu przeciwko delegalizacji terminacji ciąży w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu. Z każdym dniem protestujących przybywa, również w Nowym Sączu. W pierwszych dniach akcji na demonstracyjny „spacer” wyszło 300 – 400 osób. Wczoraj przez miasto przemaszerowało około dwóch tysięcy ludzi. Marszałek Małopolski Witold Kozłowski (PiS) w liście otwartym do mieszkańców regionu nawołuje do pozostania w domach. Organizatorzy protestów zapowiadają na piątek kolejny marsz.
W kolejny – siódmy dzień „Strajku Kobiet” pochodzący z Sądecczyzny marszałek Witold Kozłowski przesłał do mediów list otwarty, w którym ostrzega, że system opieki medycznej jest na granicy wydolności.
„Niestety, nie pomaga nam w walce z pandemią zbiorowe manifestowanie czegokolwiek. Takie spotkania, to doskonałe miejsce i warunki do zbiorowego przekazywania koronawirusa. Nie wytrzymamy zwiększającej się codziennie o kilkaset liczby zakażeń. Szpitale zapełnią się do końca i będzie tragedia!” – pisze polityk.
Przeciwnicy rządu nie mają jednak zamiaru słuchać marszałka. Na piątek zapowiadają sądecki strajk generalny i kolejny „spacer”, który rozpocznie się o godz. 19. w rynku. Przed każdą demonstracją nawołują do „robienia hałasu”, ale i do ostrożności.
„Zabierzcie ze sobą hałas (garnki, patelnie, gwizdki, cokolwiek się tłucze). Pamiętajcie, że mamy stan epidemii i wezwane przez Kaczyńskiego bojówki. Kilka zasad: poruszać się w grupach do pięciu osób, nosić maseczki, naładować telefony i zapisać na ręce numer do prawnika. Nie dać się sprowokować, po proteście nie wracać samotnie do domu. Jesteście dzielni i piękni. Do zobaczenia” – pisze w mediach społecznościowych jedna z liderek inicjatywy, Barbara Żytkowicz. Na jej oficjanym profilu można znaleźć namiary na prawników, świadczących nieodpłatnie pomoc prawną dla protestujących, którzy wpadną w tarapaty…
Jakub Bocheński, inny aktywista sądeckiej lewicy, apeluje o wsparcie organizacji strajku. Na jednym z portali finansowania społecznościowego uruchomił zbiórkę pieniędzy.
„Podobnie jak w Krakowie zakładamy społeczną zrzutkę na Strajk Kobiet w Nowym Sączu. Ze względu na pandemię mogą być problemy z prawnikami pro bono. Musimy mieć finansowe zaplecze, by chociażby częściowo opłacić prawników jeśli będzie trzeba kogoś bronić po różnorakich spisywaniach” – wyjaśnia.
Wylicza też inne koszty akcji: „nagłośnienie, baterie do szczekaczek (do jednej szczekaczki potrzebne są baterie za około 50 zł.), plakaty, bannery, opłatę ZAiKS, opłaty parkingowe, kije do flag…”
– Jeżeli uzbieramy więcej niż nasze zapotrzebowanie, to pieniądze przekażemy na działania w mniejszych miejscowościach województwa małopolskiego – deklaruje.
Przez dwa dni do wirtualnej skarbonki założonej przez Jakuba Bocheńskiego wpadło 696 zł.
W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł że przepisy dopuszczające terminację ciąży w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu są niekonstytucyjne. Tym samym zanegowano tzw. kompromis aborcyjny zawarty między ugrupowaniami prawicowymi i lewicą i przypieczęgowany 27 lat temu Ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Ustawa ta zezwala na terminację ciąży gdy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, lub gdy badania prenatalne wskazują na ciężką, nieodwracalną wadę płodu. Tę ostatnią przesłankę w miniony czwartek uznano za niezgodną z konstytucją. Co ciekawe – zwolennikiem utrzmania sytuacji prawnej zapisanej w ww. ustawie był śp. Lech Kaczyński. – Osiągnięty 15 czy 14 lat temu kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać. Powtarzam – nie wolno naruszać – mówił w 2007 roku na konferencji prasowej.
Poniżej list otwarty marszałka Witolda Kozłowskiego
Czytaj też:
Nowy Sącz: coraz więcej ludzi na antyrządowych demonstracjach. Tłum przemaszerował przez miasto
Protestacyjny spacer w Nowym Sączu. Rząd odebrał nam godność!- skandowali demonstranci
