– Gdyby nie fakt, że mam małe dwuletnie dziecko a sama choruję, pewnie zostawiłabym to w spokoju. Czegoś takiego nie widziałam nigdy wcześniej – mówi w rozmowie z naszą redakcją pani Agnieszka, która wczoraj w Nowym Sączu zakupiła produkt spożywczy z insektem w środku.
Pani Agnieszka przyznaje, że chce przestrzec innych, aby zwracali szczególną uwagę na zakupowane produkty. Sprawę zgłosi w sanepidzie (w najbliższy dzień roboczy). Nasza redakcja wysłała zapytanie do firmy Dawtona, która (jak widać na puszce zakupionego towaru) jest jego producentem. Uczyniła to także pani Agnieszka. Póki co, ani my, ani pani Agnieszka, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
– Wczoraj zrobiłam zakupy w sklepie Aldi w CH Europa. Wieczorem chciałam przygotować kolację dla mojej rodziny. Po otwarciu puszki i wysypaniu groszku zrobiło mi się niedobrze. Nie dość, że wewnątrz było pełno dziadostwa (kawałki strąków, małe listki) to jeszcze to – mówi pani Agnieszka, po czym ukazuje doprawdy szokujące fotografie.
– Cała nasza kolacja poszła w kosz. Jak można było dopuścić do sprzedaży czegoś takiego? Wysłałam wiadomości do firmy Dawtona, póki co bez odzewu. To jedzenie miało być przeznaczone także dla małego dziecka. Zgłaszam państwu tę sytuację, aby przestrzec innych by zwracali uwagę na zawartość zakupowanych produktów przed podaniem ich na talerz. Wątpię, aby ktoś miał przyjemność z jedzenia czegoś takiego – dodaje. Portal DTS24 zwrócił się do producenta z prośbą o opinię i odpowiedź w sprawie zaistniałej sytuacji. Treść odpowiedzi opublikujemy tuż po jej otrzymaniu. Poniżej zdjęcia, które nadesłała mieszkanka Nowego Sącza.
AKTUALIZACJA: Firma Dawtona przedstawiła swoje stanowisko w sprawie. Publikujemy je w artykule: Nowy Sącz. Oto stanowisko producenta w sprawie feralnego produktu
Czytaj także: Odnowiona hala w Krynicy-Zdroju. Emocjonujący mecz w uzdrowisku [FOTORELACJA]
