Stacja paliw sieci Moya na ulicy Lwowskiej w Nowym Sączu świętuje w tym roku swoje piąte urodziny. Wczoraj na klientów czekały miłe niespodzianki, a i dziś można skorzystać z promocyjnej ceny paliwa. Jak zaznacza właściciel, miejsce to się bardzo rozwija i już są plany na kolejne inwestycje.
Odwiedzając wczoraj stację Moya w Nowym Sączu przy granicy z Piątkową, można było liczyć się z miłą niespodzianką. Dla klientów przygotowano tort, szampana, poczęstunek ze słodkościami oraz gadżety Moya.
– Klienci byli bardzo zaskoczeni – przyznaje właściciel stacji, Jacek Petryga.
Ponadto jeszcze dziś do północy (18 marca) sądeczanie mogą skorzystać z wyjątkowej oferty. Stacja przygotowała urodzinową promocję i mocniejsze paliwo ON sprzedaje w cenie zwykłego diesla.
– Chcemy przede wszystkim podziękować klientom za to, że są z nami i zaprosić na codzienną poranną kawę i tankowanie – mówi właściciel. – U nas każdy klient jest VIP-em, przyjeżdżając do nas, dostaje rabat w wysokości 5 groszy na paliwa.
Rozwój
Pięć lat temu przy ulicy Lwowskiej pojawiła się stacja paliw Moya. Od tamtej pory jednak sporo się zmieniło. Dziś w tej lokalizacji znajduje się nie tylko stacja, ale i myjnia bezdotykowa oraz ,,MoJa Mała Galeria”, a w niej okręgowa stacja kontroli pojazdów, agencja ubezpieczeniowa PZU, hurt detal chemia gospodarcza Mini-Max, cukiernia Mecyje Sądeckie oraz kwiaciarnia Cuda i Wianki.
– Od początku były plany rozwoju tego miejsca. Chcemy, żeby stało się centrum okolicy i uatrakcyjniało ulicę Lwowską – zaznacza Jacek Petryga.
Zdradza, że już jest pomysł na kolejną inwestycję.
– Na dalszym terenie chcemy wybudować pięciooddziałowe przedszkole z oddziałem żłobkowym. Budynek nie będzie miał formy hali, ale wybudowany zostanie w nowoczesnym standardzie. Mamy już projekty i będą to kolorowe domki, coś innowacyjnego i zachęcającego dla dzieci.
Jak mówi Jacek Petryga dzięki stacji Moya i innym punktom, które przy niej powstały, okolica stała się bardziej atrakcyjna dla inwestorów. Stacja znalazła się w pobliżu boiska sportowego i Miasteczka Galicyjskiego. – Jesteśmy uzupełnieniem tego, czego tutaj brakowało – przyznaje właściciel.
materiał partnerski
