Hejter z Internetu zostanie przykładnie ukarany za groźby? Sąd zmienił kwalifikację czynu

Hejter z Internetu zostanie przykładnie ukarany za groźby? Sąd zmienił kwalifikację czynu

Jakub Bocheński, Nowy Sącz, Sąd Rejonowy, Sąd Okręgowy, Łukasz B. Strajki Kobiet

„Szybko Cię dorwę sz**to”, ” je*** Ci w ten łeb, to Ci się odmieni”, „uważaj co publikujesz, a jak chcesz, to dawaj na spotkanie w twarzą w twarz jutro po 16, bo wcześniej w robocie jestem” – między innymi takie wiadomości dostawał działacz społeczny i przedstawiciel Lewicy Jakub Bocheński od Łukasza B. W najbliższą środę zapadnie wyrok w tej sprawie. Sąd zmienił kwalifikację czynu, uznając, iż groźby były związane z przynależnością polityczną. Sprawcy grozi do 5 lat więzienia.

Łukasz B. uaktywnił się przy okazji ubiegłorocznych ,,Strajków Kobiet” w Nowym Sączu. Atakował werbalnie komentujących i protestujące dziewczyny. Obraźliwe wpisy i groźby pojawiły się także pod artykułem, w którym przedstawiciel Lewicy mówił o atakach ,,agresywnych narodowców” na bezbronne kobiety biorące udział w strajkach. 4 stycznia Łukasz B. napisał do Jakuba Bocheńskiego wiadomość prywatną, w której obrażał go, groził uszkodzeniem ciała oraz wyzywał na bójkę. Również w lutym ubiegłego roku wiadomości tego typu docierały do Bocheńskiego.

– Kiedy padły bezpośrednie groźby uszkodzenia ciała typu ,,rozwalę Ci łeb” stwierdziłem, że to zaszło za daleko. W prywatnych wiadomościach Łukasz B. wyzywał mnie do bójki, groził, że mnie dorwie po pracy. Ryzyko spełnienia tych gróźb było coraz większe. Przecież wiadomo gdzie i kiedy pojawiam się publicznie, jest to związane z moją działalnością społeczną – wyjaśnia Jakub Bocheński w rozmowie z naszą redakcją.

15 lutego ubiegłego roku działacz społeczny zgłosił sprawę na policję. Jak zaznacza, śledztwo trwało długo, gdyż funkcjonariusze zwrócili się m.in. do dostawców internetu i  Facebook’a o dane logowania. Mundurowi zatrzymali także telefon i komputer Łukasza B. żeby sprawdzić, czy to z tych urządzeń logował się do portali społecznościowych, z których wysyłał obraźliwe wiadomości. Finalnie w grudniu ubiegłego roku prokurator przedstawił Łukaszowi B. zarzuty (art. 190 KK) dotyczące kierowania gróźb karanych do Jakuba Bocheńskiego. W styczniu Sąd Rejonowy zmienił kwalifikację czynu.

– Groźby związane były bezpośrednio z moją działalnością polityczną, dlatego sąd postanowił o zmianie kwalifikacji czynu na przestępstwo z art. 119, które zagrożone jest karą 5 lat więzienia – dodaje przedstawiciel Lewicy.

Odpowiedzialność za słowa

Na środowej (16 marca) rozprawie prokurator wnioskował dla oskarżonego o karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych po 10 zł i 1000 zł nawiązki. Natomiast Jaub Bocheński, który występuje w tej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy zawnioskował o ograniczenie wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie przez 6 miesięcy oraz 10 000 zł nawiązki. Wyrok zostanie ogłoszony przez Sąd Okręgowy w środę 23 marca.

– Cała ta sprawa i groźby wywołują u mnie uzasadnione poczucie lęku i mają duży wpływ na moje funkcjonowanie. Z hejtem spotykam się od lat, ale pierwszy raz zdarzyło mi się, że ktoś groził mi z wyraźnym zamiarem spełnienia obietnicy uszkodzenia ciała. Mam nadzieję, że sprawca zostanie przykładnie ukarany. Wyrok ma mieć efekt edukacyjny dla społeczeństwa. Każdy powinien wiedzieć, że za swoje słowa trzeba brać odpowiedzialność – tłumaczy Bocheński.

Skruchy nie ma

Jeden z wpisów, w których zawarte były groźby w kierunku Jakuba Bocheńskiego pojawił się po tym, gdy ten został ukarany za trąbienie klaksonem wokół rynku podczas ,,Samochodowego Strajku Kobiet”.

– Na środowej rozprawie Łukasz B. mówił, że tylko wyrażał swoje zdanie i jest przeciwny ,,mordowaniu dzieci”. Nie usłyszałem słowa ,,przepraszam”. Oskarżony dalej brnął w swoją historię. Twierdził, że podczas ,,Strajku Kobiet” jechałem samochodem i wymachiwałem w jego kierunku. Do nikogo nie wymachiwałem, jeździliśmy wokół rynku i tyle – tłumaczy przedstawiciel Lewicy.

Jakub Bocheński apeluje do wszystkich, aby nie bagatelizowali takich spraw i zgłaszali na policję zanim dojdzie do tragedii.

– Nie bagatelizujcie również stalkingu. Sam kiedyś byłem nękany przez dwa lata. Jeśli takich spraw nie będziecie zgłaszać, sprawcy będą czuli się bezkarni – zwraca uwagę.

Art. 119. KK
,,§ 1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Czytaj także: Niedzielski zarekomendował zniesienie od kwietnia obowiązku noszenia maseczek i koniec kwarantanny.

Fot. Jakub Bocheński 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama