Nowy Sącz/Grybów. Podwyżki cen i inflacja utrudniają pracę hospicjów. ,,Jest ciężko, ale wiążemy koniec z końcem”

Nowy Sącz/Grybów. Podwyżki cen i inflacja utrudniają pracę hospicjów. ,,Jest ciężko, ale wiążemy koniec z końcem”

Sądeckie Hospicjum

Galopująca inflacja, podwyżki cen prądu, gazu, żywności, środków higienicznych i medycznych dają się we znaki w sądeckich hospicjach. Dyrektorzy robią, co mogą, by podopiecznym nie zabrakło profesjonalnej opieki, ale jednogłośnie przyznają: jest trudno.

Do hospicjum trafiają osoby schorowane, starsze, często samotne. Zazwyczaj placówki są dla takich osób ostatnią nadzieją na doczekanie w godziwych warunkach sędziwego wieku i godne odejście. Pracownicy robią wszystko, by ulżyć w cierpieniu podopiecznym, ale jest coraz trudniej. Rosnące rachunki przysparzają kolejnych problemów.

Sądeckie Hospicjum opiekuje się obecnie 59 osobami. Na podwyżki cen pampersów, środków czystości, medykamentów, lekarstwem jest dobre serce mieszkańców Sądecczyzny, którzy nieustannie dzielą się darami. Placówkę wspierają między innymi rodziny podopiecznych.

Sądeckie Hospicjum

– Na razie jeszcze dajemy jakoś radę, ale jest trudno. Nieustannie pamiętają o nas i wspierają nas sądeczanie, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni. Mamy fotowoltaikę, więc podwyżki cen prądu nas jeszcze nie dosięgnęły. Pewnie stanie się to w momencie, kiedy przestanie się produkować tyle energii ze słońca. Nie ukrywam, że jest to bardzo trudny czas dla wszystkich – stwierdza w rozmowie z naszą redakcją dyrektor Sądeckiego Hospicjum Mieczysław Kaczwiński.

Jak przypomina gospodarz placówki, Towarzystwo Przyjaciół Chorych Sądeckie Hospicjum działa w ramach stowarzyszenia, a co za tym idzie – nie musi dla żadnego podmiotu wypracowywać zysków, zatem wszystkie dary trafiają do podopiecznych.

– Zawsze kiedy podnosimy larum, że czegoś potrzebujemy, sądeczanie natychmiast nam pomagają. Mają otwarte serca. Ostatnio dwie firmy zakupiły nam pampersy. Mamy przyjaciół, do których możemy się zwrócić o pomoc, za co jesteśmy wdzięczni. To nas ratuje – przyznaje dyrektor Kaczwiński.

Coraz częściej rodziny zmarłych podopiecznych hospicjum (choć nie tylko oni), po śmierci swoich bliskich proszą, aby na pogrzebie zamiast wiązanek kwiatów, wrzucić do puszki datki dla placówki. To duże wsparcie.

Sądeckie Hospicjum ,dar z pogrzebu, zamiast kwaitów - datki

– To jeden ze sposobów, który pomaga nam w funkcjonowaniu. Za te pieniądze kupujemy środki opatrunkowe, pampersy, środki higieniczne… W zeszłym miesiącu z pogrzebów otrzymaliśmy około 10 tysięcy złotych. Z serca dziękujemy! Kolejnym wsparciem dobrych ludzi jest przekazywanie nam 1% podatku, czy dołączenie do wiosennej zbiórki w ramach ,,Pól Nadziei” – dodaje dyrektor Sądeckiego Hospicjum Mieczysław Kaczwiński.

Jest ciężko

Zakład Opiekuńczo – Leczniczy Caritas Diecezji Tarnowskiej w Grybowie daje schronienie i opiekę około 80. osobom starszym i schorowanym, codziennie otacza ich opieką i pomaga w funkcjonowaniu. Inflacja i rosnące ceny sprawiają, że wiele planów trzeba odłożyć w czasie. Rachunki za prąd wzrosły o kilkadziesiąt procent, czyli kilka tysięcy złotych. 

– Z dnia na dzień widzimy zmiany w wysokościach cen, szczególnie produktów żywnościowych i energii. Te dla nas są szczególnie dotkliwe, bardziej niż ceny leków i materiałów medycznych, które nie są aż tak drastyczne. Nie planujemy zamknąć placówki, raczej próbujemy związać koniec z końcem – przyznaje w rozmowie z naszym portalem dts24 ks. Dawid Włodarczyk, dyrektor grybowskiego ZOL.

ZOL, Grybów
ZOL w Grybowie

Ks. Włodarczyk przyznaje, że trzeba było wstrzymać część planowanych podwyżek dla pracowników, czy też zakup nowego sprzętu do zakładu. W sytuacji kryzysowej placówkę wspiera Caritas Diecezji Tarnowskiej, pod którego pieczą jest ZOL. To zapewnia poczucie bezpieczeństwa, jednak jak zaznacza ks. Włodarczyk, jest to pomoc czasowa, a nie stała.

– Jesteśmy finansowani na podstawie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, obecnie przygotowujemy się do jego zmiany. Mamy zapewnione fundusze, ale są obawy. Musimy oszczędzać. Myśleliśmy o zakupie nowego sprzętu, ale musimy odłożyć to w czasie. Ograniczamy się tylko do niezbędnych wydatków – przyznaje ks. Dawid Włodarczyk, dyrektor ZOL w Grybowie.

Czytaj także:

strzałka w dół

Specjalnie dla portalu DTS24. Burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek: inflacja sieje spustoszenie (wywiad)

Fot. NS/Sądeckie Hospicjum/ 
Mieczysław Kaczwiński 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama