Nowy Sącz. Dobrzy ludzie spieszą na ratunek Wojciechowi. Jest nadzieja!

Nowy Sącz. Dobrzy ludzie spieszą na ratunek Wojciechowi. Jest nadzieja!

Wojciech Magiera, zbiórka, Nowy Sącz

Dzień przed swoimi 50-tymi urodzinami Wojciechowi Magierze z Nowego Sącza zawalił się świat, który dotychczas znał. Lekarze zdiagnozowali u niego terminalnego raka przełyku. Jest nadzieja, ale okupiona ogromną kwotą. Potrzeba wsparcia tysiąca dobrych serc!

Wojciech ma piątkę dzieci, najmłodsze ma 8 lat. Jego bliscy nie wyobrażają sobie, że może go zabraknąć. Robią wszystko, by go uratować i wspólnie pokonać raka – potwora, który zagnieździł się w jego organizmie.

,,To było 14 października, zaledwie dzień przed jego 50 urodzinami, u naszego najstarszego brata zdiagnozowano terminalnego raka przełyku. Nasz najlepszy przyjaciel, brat, ojciec pięciorga uroczych dzieci, mąż i ulubiony wujek dla wielu, ktoś o złotym sercu, kto zawsze służy pomocą teraz sam pilnie potrzebuje pomocy” – opisuje brat Tomasz Magiera.

Nie ma ratunku, pozostaje opieka paliatywna – powiedział wprost lekarz.

Bliscy Wojciecha nie przyjęli tego do wiadomości i podjęli walkę o niego. Znaleźli leczenie komórkami macierzystymi, które daje nadzieję. Jest bardzo drogie, ale rodzina nie traci nadziei, że uda się zebrać potrzebną kwotę.

– Prosimy o pomoc modlitewną i wsparcie finansowe, aby pomóc mu otrzymać to leczenie. Wszystko, co możesz dać, niezależnie od tego, jak małe, na pewno mu pomoże, ponieważ małe rzeczy prowadzą do większych i razem na pewno możemy sprawić, by niemożliwe stało się możliwym – apeluje Tomasz Magiera.

Rodzina i przyjaciele z całego serca proszą o pomoc dla Wojciecha. Dziękują za modlitwę, wsparcie finansowe, hojność i życzliwość. Wierzą, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy pospieszą na ratunek. Link do zrzutki —>Zbieramy na leczenie naszego brata Wojciecha Magiery

Czytaj także: 16-letnia Ela musi przejść operację, żeby wrócić do ukochanej siatkówki. Potrzebuje wsparcia

Źródło/ Fot. zrzutka.pl/
arch. rodzinne Wojciecha Magiery 

Reklama