Na terenach sądeckich lasów można liczyć na obfite zbiory grzybów. Gdy na zewnątrz jest ciepło a przy tym pada deszcz pojawia się szansa, że natura obdarzy nas bogactwem leśnych skarbów. Czy trwający sezon jest wyjątkowo udany dla miłośników grzybobrania?
Leśne wyprawy to zajęcie przyjemne i relaksujące. Zbiory dają też pole do popisu w kuchni. Najlepszy czas na zbieranie grzybów zaczyna się zazwyczaj w połowie lata a przy sprzyjających warunkach trwa do późnej jesieni. Krzysztof Tomasiak leśniczy z Nadleśnictwa Piwniczna-Zdrój w rozmowie z portalem DTS24 podkreśla, że trwający rok jest wyjątkowo obfity.
– Ten rok jest wybitnie urodzajny nie tylko pod względem grzybów, ale też nasion leśnych i drzew owocowych. O ile w lipcu i sierpniu było sucho, o tyle wrzesień a teraz październik oddaje wszystko z nawiązką. Jest dużo prawdziwków, koźlarzy czerwonych, maślaków, kurek. Są spotykane na każdym kroku. Sam osobiście przyniosłem kilka koszy za jednym wyjściem – mówi Krzysztof Tomasiak.
Leśniczy zwraca uwagę, aby nie niszczyć grzybów niejadalnych i trujących, ponieważ pełnią one ważną rolę w ekosystemie leśnym. Daje też wskazówki dla wszystkich osób, które wybierając się na zbiory nie są pewne znalezionych okazów.
– Na terenach leśnych można spotkać doświadczonych grzybiarzy, którzy na pewno udzielą rady. Służą nią także leśnicy. Myślę, że nikt nie odmówi wskazówek i podpowiedzi. Moja rada jest taka, aby odpuszczać zbiory gatunku, którego nie jesteśmy pewni. Dla pewności polecam zbierać okazy bezblaszkowe. Watro też podkreślić, że niestety muchomor sromotnikowy często jest mylony z kanią – zauważa leśniczy Krzysztof Tomasiak.
Naszego rozmówce poprosiliśmy też o objaśnienie skąd tak wielka różnorodność w wyglądzie zbieranych grzybów. W prezentowanej przez nas galerii, która przedstawia zbiory z ostatnich dni pojawiają się niezwykle atrakcyjne okazy.
– Mają na to wpływ panujące warunki atmosferyczne. Gdy panuje susza a potem przychodzi wilgoć to wykorzystując tę wilgoć grzyby rozrastają się na różne sposoby. Działa to także w odwrotną stronę. Gdy są duże opady deszczu a potem nastaje susza wówczas także kształty mogą cechować się różnorodnością – argumentuje Krzysztof Tomasiak specjalnie dla czytelników DTS24.
Fot: Krzysztof Tomasiak, Dawid Kulig, Marian Weber, Natalia Sekuła, Adam Badylak, Andrzej Książek
Czytaj także: Krynica-Zdrój. Dawcy spisali się na medal. Zebrano sporą ilość krwi (zdjęcia)