Niespodziewane zwycięstwo Sandecji na terenie wicelidera. KKS Kalisz pokonany

Niespodziewane zwycięstwo Sandecji na terenie wicelidera. KKS Kalisz pokonany

Sandecja, KKS Kalisz

Sandecja zagrała dziś w odległym Kaliszu na terenie jednej z najlepszych drużyn w II lidze. KKS Kalisz jest jednym z głównych faworytów do awansu. Ale drużyna z Nowego Sącza nie ma już miejsca na jakiekolwiek kalkulacje. Sandecja była aktywna i dość szybko wyszła na prowdzenie. Już w 24. minucie na listę strzelców wpisał się Buchta.

KKS Kalisz – Sandecja 1:2 (1:1)
Bramki: Sobol 29 (k) – Buchta 24, Wilczyński 66.
KKS Kalisz: Krakowiak – Staszak, Bialczyk, Gawlik, Smoliński – Cierpka (83 Putno), Sobol, Koczy (58 Kalenik), Wysokiński – Bednarski, Gordillo (64 Szewczyk).
Sandecja: Polacek – Słaby, Sobczak, Buchta, Kowalik – Potoma (75 Gołębiowski), Kwietniewski, Kołbon, Nawotka – Wilczyński (87 Kamiński), Wolsztyński (46 Marcinho).

Jadąc na teren KKSu ekipa Sandecji musiała być przygotowana do stałych fragmentów gry. Jeden z takich elementów udało się wykorzystać już w pierwszej połowie. W 24. minucie Kwietniewski egzekwował rzut wolny. Pomocnik Sandecji posłał piłkę w pole karne, futbolówkę zgrał Słaby a całą akcję wykończył defensor „Biało-czarnych” – Buchta.

„Biało-czarni” byli aktywni, oddawali więcej celnych strzałów na bramkę rywala. Gospodarze zdołali wyrównać dzięki „jedenastce”. W 29. minucie pojedynku skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Sobol.

Trener Robert Kasperczyk uparcie grał dziś na dwóch napastników. Co prawda w przerwie meczu plac gry opuścił Wolsztyński (chwilę wcześniej miał kapitalną okazję do zdobycia gola), ale na murawie pojawił się kolejny ofensywny gracz – Marcinho. W linii ataku od pierwszych minut grał Wilczyński i to właśnie on w 66. minucie meczu doprowadził do stanu 2:1 dla Sandecji. I tym razem udało się skutecznie wykończyć stały fragment gry – w tym przypadku rzut rożny.

Fot. Adrian Maraś

Reklama