Niespełniona miłość Bolesława Barbackiego

Niespełniona miłość Bolesława Barbackiego

Jest historykiem archiwistą. Na co dzień pracuje w Muzeum Ziemi Tarnowskiej w Tarnowie. W wolnych chwilach zaczytuje się w reportażach, zgłębia genealogiczne ciekawostki i udziela korepetycji z języka… hebrajskiego biblijnego. Rozmowa z historykiem Anną Żalińską.

Kiedy zaczęłaś interesować się losami Hanki Kassube, wielkiej muzy i niespełnionej miłości Bolesława Barbackiego?

– Moje zainteresowanie Hanką rosło stopniowo. Pamiętam jak po raz pierwszy na żywo, nie w albumie, chyba w 2012 r., zobaczyłam obraz „Ona” – chyba najbardziej znany portret Hanki, a zarazem najbardziej rozpoznawalny akt namalowany przez Bolesława. Widać na nim zgrabną kobietę, o śmiałym wyrazie twarzy i płomiennie rudych włosach, wyzywającą. W tle czerwona draperia. Obraz wystawiony był na sprzedaż w antykwariacie. Zrobił na mnie wrażanie, choć wzbudził też mieszane uczucia. Nie bardzo wiedziałam, co mam sądzić o sportretowanej kobiecie. Jeszcze wtedy niezbyt dobrze znałam Hankę, jej życiorys i tło jej relacji z Barbackim.

– Bardziej interesowały Cię dzieła artysty, lecz niekoniecznie jego relacje z modelami?

– Zgadza się. Dopiero z czasem uznałam, że nie sposób w pełni zrozumieć malarstwo Bolesława, bez świadomości jego życiorysu i związków z otaczającymi go ludźmi. Wraz z Agnieszką Filipek z nowosądeckiego oddziału Archiwum Narodowego, w ramach Fundacji EUROS – Wiatr ze Wschodu, staramy się promować twórczość i biografię malarza, choćby przez formułę powstałych niedawno gry miejskiej czy questu. Nasze zainteresowanie portretowanymi postaciami rosło. W pewnym momencie odkryłam, że Hanka przez wiele lat mieszkała w Kołaczycach na Podkarpaciu.

Naprowadziła mnie na to wzmianka w albumie Marii Teresy Maszczak, która miała szansę rozmawiać z Hanką na krótko przed jej śmiercią. Trochę jej tego zazdroszczę. Kołaczyce leżą niedaleko Jasła. Udało mi się tam skontaktować z osobami znającymi Hankę – czy też panią Haneczkę – jak o niej mówiono. Dzięki tym opowieściom obraz Hanny Kassube w mojej głowie zaczął się wypełniać. Do tego doszły kwerendy archiwalne, które pomogły mi dowiedzieć się czegoś więcej o jej przeszłości. Zaś niedawno, z racji przygotowania tekstu o Hance do II tomu albumu poświęconego twórczości Bolesława Barbackiego dostałam szansę przeczytania listów, które pisała do Bolesława.

– Co czułaś w trakcie lektury tej intymnej korespondencji między aktorką, a malarzem? (…)

  Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS  bezpłatnie pod linkiem:  

Na zdjęciu Bolesław Barbacki i Anna Kassube, Krynica 1938, zakład Z. Garzyński, zbiory prywatne.

Reklama