Na kłopoty Korzym – cenne zwycięstwo Sandecji

Na kłopoty Korzym – cenne zwycięstwo Sandecji

Po ciekawym, zaciętym meczu Sandecja ograła Stal Mielec. Komplet punktów powoduje, że biało czarni mają ogromne szanse na nie tylko utrzymanie w I lidze, ale również na wysoką pozycję w tabeli.

Sandecja Nowy Sącz – Stal Mielec 2:1 (2:1)
1:0 Michal Piter-Bučko 24 (karny, 2:0 Maciej Korzym 34, 2:1 Bartosz Nowak 43.
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Żółte kartki: Marcin Flis, Adrian Danek, Daniel Bielica – Mateusz Bodzioch, Maciej Domański.
Sandecja: Daniel Bielica – Adrian Basta, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bučko, Marcin Flis – Bartłomiej Kasprzak (56 Michał Walski), Damian Chmiel (73 Adrian Danek), Radosław Kanach, Dominik Kun – Maciej Korzym, Mateusz Klichowicz (63 Kamil Ogorzały).
Stal: Jakub Wrąbel – Szymon Stasik, Mateusz Żyro, Mateusz Bodzioch (46 Lukas Bielak), Krystian Getinger – Maciej Urbańczyk, Maciej Domański, Grzegorz Tomasiewicz (79 Robert Dadok), Bartosz Nowak – Michał Żyro, Mateusz Mak (69 Andreja Prokić).
Mecz był niezwykle ważny dla obu zespołów. Goście walczą o miejsce w pierwszej dwójce tabeli, co daje bezpośredni awans do esktralasy, a Sandecja o utrzymanie. Tak jak było do przewidzenia spotkanie od pierwszych minut było toczone w szybkim tempie. Sandecja zaatakowała i w 5 minucie Kun minął trzech obrońców, ale jego strzał został zatrzymany. Przez kolejny kwadrans mecz toczył się od pola karnego do pola karnego. Na trybunach niektórzy kibice zaczęli krytykować Korzyma, że nie jest taki szybki jak kiedyś, a ten w 23 minucie po podaniu Chmiela wbiegł w pole karne z piłką. Obrońca Stali Bodzioch próbował go zatrzymać i skończyło się na rzucie karnym, który pewnym strzałem wykorzystał Bućko. Rywale próbowali szybko odpowiedzieć, ale Szufryn znakomicie kierował obroną nie dopuszczając do skutecznej akcji Stali. W 34 minucie znów Korzym wykorzystał podanie od Chmiela i głową skierował piłkę do bramki mielczan. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się 2:0, w 43 minucie obrona Sandecji nie upilnowała Nowaka, który ładnym strzałem pokonał Bielicę.
Druga połowa zaczęła się od ataków Stali, która próbowała rozmontować obronę Sandecji długimi przerzutami, na szczęście Szufryn i spółka bardzo dobrze sobie radzili z atakami rywali. Im bliżej było końca meczu, tym emocje były większe. Obie drużyny dążyły do zmiany wyniku i w 70 minucie bliski wyrównania był Prokić, ale fantastyczną interwencją popisał się Bielica, który wybił piłkę zmierzającą w samo okienko. Jak on to zrobił, wie chyba tylko bramkarz Sandecji.
Biało czarni wygrali, a gwiazdą meczu był Korzym, który wywalczył karnego i strzelił gola. Sandecją górą!

Reklama