Małgorzata Szarek: Moja szansa, na mój sukces

Małgorzata Szarek: Moja szansa, na mój sukces

Rozmowa z sądeczanką Małgorzatą Szarek, wokalistką i trenerką wokalną w programie „Szansa na sukces” i „Star Voice. Gwiazdy mają głos”

– Próbowałaś kiedyś wziąć udział w „Szansie na sukces” bądź innym programie muzycznym typu talent show?

– Moją karierę wokalną rozpoczęłam, biorąc udział od najmłodszych lat w licznych prestiżowych konkursach wokalnych. Wtedy te programy jeszcze nie istniały. Konkursy wokalne natomiast dawały mi ogromną szansę na udział w koncertach czy też festiwalach razem z gwiazdami, co z kolei umożliwiało poznanie i wejście w to artystyczne środowisko. Tak też się stało, kiedy wygrałam w 2007 roku konkurs w ramach Festiwalu „Pejzaż bez Ciebie”, poświęcony twórczości Anny Jantar. On otworzył mi drzwi do kolejnych festiwali na wielkich scenach i również w telewizyjnych produkcjach. Wówczas zaczęłam więcej koncertować i współpracować z różnymi gwiazdami, między innymi z Halinką Frąckowiak.

– Jak to się stało, że zostałaś trenerką wolną w „Szansie na sukces” i co kryje się za tą funkcją?

– Propozycja padła na początku od kierownika muzycznego „Szansy na sukces” Grzegorza Urbana, z którym współpracuję od lat i który doskonale zna mnie właśnie od strony trenerskiej. Reżyser programu Konrad Smuga, widząc, w jaki sposób pracuję z uczestnikami, „kupił” mnie – z wzajemnością – od pierwszego programu. Kiedy dostałam to zaproszenie do „Szansy na sukces”, poczułam, że to będzie moja szansa, na mój sukces.

– Nie kusi Cię jednak, żebyś to Ty była na scenie i na Ciebie były zwrócone światła reflektorów. Nie czujesz się trochę w cieniu, będąc trenerem?

– Ależ jedno drugiego nie wyklucza. Jestem artystką, wokalistką i trenerką wokalną w jednym.

– W której roli czujesz się lepiej?

– W obu się spełniam i realizuję tak samo, obie sprawiają mi ogromną radość. Kocham śpiewać, ale też kocham trenować ludzi i z żadnej roli nie chciałabym rezygnować. Choć przyznaję, że więcej ostatnio czasu poświęcałam na szkoleniu i poznawaniu ludzkich głosów. Bo głos ludzki ogromnie mnie intryguje – jego niesamowita paleta barw i możliwości! Jest niezwykle subtelnym instrumentem muzycznym, z którego można wydobyć piękne dźwięki, uzyskując różnorodną stylistycznie muzykę. Śpiew jest opowieścią, czynnością, która pozwala na wyrażanie stanu ducha, nastroju, uwrażliwia, daje wolność i poczucie piękna. Kiedy pracowałam nad swoim głosem i zaczęłam go sama coraz lepiej poznawać i zgłębiać, zapragnęłam dzielić się moimi odkryciami z innymi. To wtedy poczułam moje nauczycielskie powołanie, które zdaje się gdzieś od dzieciństwa we mnie tkwiło. Jako mała dziewczynka z jednej strony śpiewałam w łazience przed lustrem, trzymając dezodorant w ręku, z drugiej rozkładałam lalki, bawiąc się w szkołę. Zresztą moja mama była nauczycielką, więc pewnie wyssałam to z jej mlekiem (śmiech). Do niedawna uczyłam w Autorskiej Szkole Muzyki Rozrywkowej i Jazzu Komeda im. Krzysztofa Komedy w Warszawie, a teraz mam swoje Atelier Wokalne Małgosi Szarek, dzięki któremu mogę rozwijać swoją pasję odkrywania możliwości najstarszego z instrumentów na świecie.

– To głos ludzki należy do jakiejś grupy instrumentów?

– Tak, należy do grupy aerofonów, czyli instrumentów powietrznych. To instrument dęty, którego źródłem dźwięku jest powietrze. Dlatego pierwsze, co robimy z uczestnikami „Szansy na sukces” przed programem, to oddychanie. To pozwala im uspokoić się, uwolnić stres i swobodnie wejść w siebie, by śpiewać całym ciałem.

– Od tego jest trener w takim programie? Opowiedz trochę, jak Twoja praca wygląda od kuchni? (…)

To tylko fragment rozmowy. Całość w najnowszym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” – dostępnego za darmo pod linkiem poniżej:

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama