Ministerstwo Obrony Narodowej srogo przepłaciło za bazę sądeckiego PKS

Ministerstwo Obrony Narodowej srogo przepłaciło za bazę sądeckiego PKS

Ministerstwo Obrony Narodowej od 2019 roku szukało w Nowym Sączu siedziby dla wojska. Rozważano różne lokalizacje. Jak się okazuje – jedna z nieruchomości, możliwa do nabycia po okazyjnej cenie 6,5 mln zł czekała na nowego gospodarza niszczejąc… Chodzi o dawną bazę sądeckiego PKS-u przy ul. Wyspiańskiego, dla której w tym samym czasie szukał nowego właściciela syndyk masy upadłościowej. Resort przegapił okazję. Skorzystała z niej firma działająca w branży paliwowej i budowlanej – Grupa Uchacz z Podłopienia w gminie Tymbark . Biznesmeni kupili nieruchomość za 9,2 mln zł a po roku odsprzedali ją wojsku za 16,9 mln zł.

Sprawę nagłośnili wczoraj dziennikarze Wirtualnej Polski – Szymon Jadczak i Patryk Słowik. „Ostateczna cena nabycia nieruchomości w Nowym Sączu wyniosła 16,9 mln złotych. Czyli o 7,7 miliona złotych więcej niż 14 miesięcy wcześniej zapłacili lokalni biznesmeni. Zapytaliśmy Rafała Uchacza, czy przez 14 miesięcy zrobił coś, co o ponad 80 proc. podniosło wartość nieruchomości. Biznesmen początkowo stwierdził, że „cały czas coś robi”, ale ostatecznie przyznał, że nie zrobił nic, a wzrost ceny działki tłumaczy inflacją i sytuacją na rynku. Stwierdza też, że jest zbulwersowany tym, że MON pochwalił się transakcją przed jej sfinalizowaniem”.– czytamy w tekście WP.

Dziś temat podchwycili sądeccy politycy – przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Głuc, radny Sejmiku Województwa Małopolskiego Piotr Lachowicz  oraz Leszek Zegzda i Tadeusz Gajdosz z klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Nowego Sącza.

Na konferencji prasowej, na którą zaprosili lokalne media, szeroko skomentowali historię ujawnioną przez Wirtualną Polskę.

To bulwersująca informacja. Wojsko interesowało się tą działką w 2019 roku, więc mogło ją kupić o 10 milionów taniej. Istotą problemu jest tutaj szacunek do grosza publicznego i do mieszkańców. Działkę kupiono za kolosalne pieniądze i jest to właściwie cena ziemi, bo budynki nie nadają się do tego, aby przystosować je na potrzeby wojska. Żeby była jasność: to nie jest wystąpienie przeciwko lokalizacji jednostki WOT w Nowym Sączu. To pytanie o transparentność i sensowność działań związanych z tym procesem. Znakomicie że rozwija się Straż Graniczna, Straż Pożarna, Wojsko. Warto jednak aby te działania odbywały się z poszanowaniem publicznego grosza – mówił Krzysztof Głuc.

– Przypomnę, że równocześnie nie możemy się doczekać na decyzje w sprawach, którymi pilnie trzeba się zająć. Choćby odnośnie sądeczanki, co do której teraz już właściwie trudno się spodziewać, że ktokolwiek ją zobaczy, czy odnośnie przekazania terenu po Straży Pożarnej przy „rynku maślanym”, gdzie można byłoby zbudować coś istotnego dla mieszkańców… – dodał Głuc.

Transakcję, o której zrobiło się głośno zupełnie inaczej postrzegał cztery tygodnie temu poseł PiS Patryk Wicher.

Wspaniała wiadomość. Po licznych poszukiwaniach, spotkaniach i rozważaniu kilku lokalizacji  udało się podpisać umowę na zakup nowego obiektu Cieszę się że moja praca w silnej współpracy z wojskiem i Kolegami przynoszą tak wspaniałe efekty dla regionu” – tak cieszył się w mediach społecznościowych 27 grudnia ubiegłego roku informując o tym, że Wojsko wreszcie znalazło dla siebie miejsce w Nowym Sączu.

Bazy Wojsk Obrony Terytorialnej  – konkretnie 114 bataliony lekkiej piechoty będą zlokalizowane m.in. w Limanowej, w Wojnarowej (gmina Korzenna) oraz w Nowym Sączu. Tutaj ma stacjonować kompania licząca 150 – 200 żołnierzy.

 

zdjęcia Adrian Maraś;  prtsscr: google; FB

Czytaj też:

ikona strony głównej dts24

Reklama