Mieszkańcy Wólek chcieli wybrać nowy zarząd osiedla, ale nie mogli. „To woła o pomstę do nieba” – skarżą się mediom

Mieszkańcy Wólek chcieli wybrać nowy zarząd osiedla, ale nie mogli. „To woła o pomstę do nieba” – skarżą się mediom

protest mieszkańców osiedla Wólki

Na dwóch sądeckich osiedlach  – Gołąbkowice i Wólki miały odbyć się w ostatnich dniach zebrania wyborcze, na których mieszkańcy mieliby szansę wyboru swoich przedstawicieli na kolejną kadencję. Zebrania nie odbyły się. Ludzie przyszli na darmo. Harmonogram zebrań ustalił, zgodnie ze swoimi kompetencjami prezydent miasta Ludomir Handzel, jednak osobę do prowadzenia zebrania (zgodnie z zapisami statutów osiedli) powinna wskazać przewodnicząca Rady Miasta. Przewodnicząca rozchorowała się. Bez prowadzącego, który miałby jej upoważnienie, zebrania nie mogły się odbyć. Dziś grupa niezadowolonych mieszkańców nowosądeckiego osiedla Wólki spotkała się z dziennikarzami aby wyrazić swoje rozgoryczenie z tego powodu. Zaproszenie na spotkanie z mieszkańcami skierowały do mediów służby prasowe Urzędu Miasta Nowego Sącza.

Okoliczności prawne sytuacji przedstawił sekretarz miasta Piotr Lachowicz, który przypomniał jakie decyzje podjęli odnośnie kadencji rad osiedlowych nowosądeccy radni miasta.

W ubiegłym roku Rada Miasta podjęła uchwałę o przedłużeniu o rok kadencji zarządów osiedli. Uchwała ta została negatywnie zaopiniowana przez radców prawnych urzędu, ale ponieważ nie została uchylona przez służmy wojewody, przystąpiliśmy do jej realizacji i w rezultacie wybory do zarządów osiedli nie odbyły się. W tym roku, w okresie poprzedzającym sesję 14 września, do biura rady wpłynął  projekt kolejnej uchwały, ponownie przedłużającej kadencję zarządów, jednak został później wycofany przez jego autorów. W związku z tym 10 września prezydent wydał zarządzenie z harmonogramem wyborów. Już po wydaniu tego zarządzenia, podczas sesji 14 września, grupa radnych ponownie złożyła projekt uchwały dotyczącej przedłużenia kadencji. Ta uchwała również nie uzyskała akceptacji biura radców prawnych urzędu. Co istotne, przywołano wyrok Sądu Administracyjnego w Łodzi, w którym znalazło się stwierdzenie, że żaden samorząd w Polsce nie jest upoważniony do przedłużania kadencji zarządów osiedli. Mimo to większość radnych przegłosowała uchwałę. I tutaj pojawił się problem: zarządzenie prezydenta Nowego Sącza w sprawie zebrań wyborczych na osiedlach jest nadal aktualne, nadal obowiązuje, kadencja zakończyła się, a uchwała w sprawie jej przedłużenia wchodzi w życie 2 października – tłumaczył Piotr Lachowicz.

W sytuacji gdy nie wiadomo co zrobi z kontrowersyjną uchwałą przedłużającą kadencję zarządów osiedli nadzór wojewody i jaki skutek będą miały napływające w tej sprawie skargi mieszkańców, zdaniem sekretarza Lachowicza  urzędnicy czuli się zobowiązani do zwołania zebrań wedle ustalonego przez prezydenta harmonogramu.

16 września skierowałem do pani Iwony Mularczyk pismo z prośbą o wskazanie osób upoważnionych do prowadzenia zebrań na osiedlach, bo jest to wyłącznie uprawnienie przewodniczącej samorządu. Radna Krystyna Witkowska zadeklarowała, że jeśli nie będzie chętnych, ona może poprowadzić zebrania. Niestety i moje pismo i deklaracja radnej Witkowskiej pozostały bez odpowiedzi i pierwsze zebranie nie mogło się odbyć.  Już po tym zebraniu, 22 września,  dotarło do urzędu pismo od pani przewodniczącej Iwony Mularczyk, z którego wynika, że z powodu niedyspozycji zdrowotnej wyznacza do pełnienia swoich zadań wiceprzewodniczącego Artura Czerneckiego. Ten jednak osoby do prowadzenia zebrania również nie wyznaczył – wyjaśnił Lachowicz.

W efekcie nie mogły odbyć się już dwa zebrania wyborcze – na osiedlach Gołąbkowice i Wólki. Kolejne ma być w sobotę. Czy zostanie wyznaczona osoba do jego poprowadzenia? Nie wiadomo.

Mieszkańcy Wólek, którzy pojawili się dziś w Parku Strzeleckim nie kryli oburzenia.

–  To co się wyprawia, woła od pomstę do nieba. Jak można się tak uchylać od swoich obowiązków? My tu przychodzimy, starsi ludzie kuśtykając przychodzą, bo chcą coś zmienić, i spotykamy się  z takim lekceważeniem. Grają na zwłokę żeby się przyspawać do stołków!  Przewodniczący naszego osiedla na przykład jest kompletnie niewidoczny. Widziałem go tylko wtedy, gdy przyszedł pod bramkę mojego domu i prosił o poparcie wyborach. Poza tym jest całkowicie bierny – skarżył się jeden z uczestników spotkania.

Za wydłużeniem kadencji zarządów osiedli głosowało 12 radnych miasta. Wielu radnych łączy obowiązki wynikające z mandatu radnego z pełnieniem funkcji w zarządach osiedli za co otrzymują dodatkową gratyfikację w kwocie 800 złotych.

Jutro wybieramy się na zebranie na osiedlu Zawada. Liczymy że to zebranie się odbędzie –  wyraził nadzieję radny Jakub Prokopowicz.

Obserwatorzy sytuacji, zwracają uwagę, że jest jeszcze jedno wyjście – uchylenie prezydenckiego zarządzenia z harmonogramem wyborów i ogłoszenie nowego harmonogramu wtedy, gdy będzie już wiadomo jaką decyzję w sprawie uchwały o przedłużeniu kadencji podjął wojewoda. W myśl zapisów umieszczonych w statutach osiedli kadencja zarządu trwa bowiem (nawet jeśli minęła) do czasu wyboru nowego zarządu – z zastrzeżeniem, że nie dłużej niż 4 miesiące.

Czytaj też:

Zarządy sądeckich osiedli wybrano na cztery lata. Będą rządzić prawie sześć. Radni uznali, że osiedlowe zebrania są zagrożeniem

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama