W tragicznym wypadku motocyklowym, do jakiego doszło w ubiegłą niedzielę w Łososinie Dolnej, 31-letni Marek stracił swoją 22-letnią żonę Natalię. Sam ledwo uszedł z życiem. W walkę o jego przeżycie włączyło się Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało poszkodowanego do krakowskiego szpitala. Nie było chwili do stracenia, lekarze podjęli próbę ocalenia Marka. Mężczyzna przeszedł ciężką operację kręgosłupa i serca. Czeka go jeszcze jedna – ręki, a potem prawdopodobnie najcięższy okres w życiu. Jego przyjaciele proszą o pomoc.
– Oddycha samodzielnie, ale jeszcze nie wie, że najgorsze przed nim… Pomóżmy Markowi w tych ciężkich chwilach. Czeka go długa i kosztowna rehabilitacja, nie tylko fizyczna. Potrzebuje pomocy psychologicznej. Zwracamy się do ludzi o dobrych sercach o pomoc finansową dla Marka. Nie bądźmy obojętni, pomagajmy. W imieniu Marka i rodziny dziękujemy wszystkim ludziom dobrej woli o wsparcie finansowe – piszą przyjaciele Marka.
Zbiórkę dla poszkodowanego zorganizował jego przyjaciel Łukasz Janczyk. Utworzył profil (zrzutka.pl) przeznaczony do tego, aby gromadzić pieniądze na leczenie motocyklisty. Nie wie, jakie będą koszty rehabilitacji, ale chce, by w porę podać ,,pomocną” dłoń koledze.
Pomóc możecie klikając i wpłacając dowolną kwotę —>TUTAJ
Zbiórka dla Marka
Tragiczna niedziela
11 sierpnia około godziny 20.30 doszło do tragicznego wypadku w Łososinie Dolnej. 31-letni kierowca motocykla stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w betonowy przepust. Jednośladem podróżowała również jego żona, 22-letnia Natalia z Iwkowej. Mimo wysiłku ratowników i prowadzonej reanimacji, nie udało się ocalić jej życia.
– 31-letni mężczyzna, kierując motocyklem marki Honda, z niewyjaśnionych na obecną chwilę przyczyn, zjechał z jezdni do przydrożnego rowu i uderzył w betonowy przepust. W wyniku tego zdarzenia kobieta, która podróżowała z nim motocyklem, poniosła śmierć. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala – informowała w rozmowie z nasza redakcją sierżant Monika Mordarska z KMW w Nowym Sączu.
Jak wyjaśniała – na miejscu zdarzenia, pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu, pracowali policjanci z komisariatów w Łososinie Dolnej, funkcjonariusze z Zespołu Wypadkowego sądeckiej komendy oraz biegły z zakresu ruchu drogowego.
Fot. OSP KSRG Łososina Dolna/
Facebook