Ludzie z Roztoki – Brzezin znów się boją. Starosta pisze do Wód Polskich: sprawa jest nadzwyczaj poważna

Ludzie z Roztoki – Brzezin znów się boją. Starosta pisze do Wód Polskich: sprawa jest nadzwyczaj poważna

Starosta Nowosądecki Marek Kwiatkowski zwrócił się do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie z prośbą o pilną interwencję w Roztoce Brzezinach. Dziś mieszkańcy tej wioski znów ze strachem patrzą w niebo rozświetlane błyskawicami. Doskonale wiedzą, że każda większa ulewa może zabrać im wszystko.

Strach przed wodą w Roztoce Brzezinach trwa od dziesięcioleci. Mała miejscowość w gminie Gródek nad Dunajcem systematycznie, co jakiś czas, zalewana jest wodą. Z jednej strony zagraża Dunajec. Z drugiej – potok Roztoczanka. Najbardziej dramatyczna z powodzi – 20 lat temu, zabrała ludziom znacznie więcej niż dorobek ich życia. Odebrała też poczucie bezpieczeństwa. Po kilkunastu godzinach od kulminacji ataku żywiołu, z Dunajca wyłowiono cztery ciała. Dwóch mieszkańców Roztoki Brzezin i małżeństwa z Dzierżanin –  sąsiedniej wioski należącej już do powiatu tarnowskiego.

24 czerwca 2021 roku wezbrane wody Roztoczanki ponownie zdewastowały okolicę. Minęły zaledwie dwa tygodnie od dnia, gdy wioska była pod wodą, a mieszkańcy tego zakątka Sądecczyzny znów mają powody, aby obawiać się powtórki.

Podczas ulewy koryto wypełnia się błyskawicznie. Gdy woda nie mieści się w nim – zalewa wszystko wokół. Wiedzą o tym doskonale mieszkańcy, strażacy, policjanci.

12 lipca funkcjonariusze  Krakowa oddelegowani do zabezpieczenia jednej z imprez nad Jeziorem Rożnowskim spontanicznie pospieszyli na ratunek ludziom z Roztoki-Brzezin i pobliskiego Rożnowa.

Cały region nawiedziły intensywne ulewy i burze, doprowadzając do podtopień i powstania rozlewisk.  Ziemia nie nadążała przyjmować wody pochodzącej z intensywnych opadów, a woda wybijała z małych cieków i melioracji. Podczas przejazdu na festiwal, sześcioosobowa drużyna policjantów z Plutonu IV Kompanii Prewencji IV  trafiła na druhów Ochotniczej Straży Pożarnej z Rożnowa, którzy ładowali na przyczepę worki z piaskiem. Policjanci dołączyli do akcji i załadowali worki do swojego radiowozu, a następnie udali się do Rożnowa i Roztoki-Brzezin, gdzie pomagali w rozkładaniu worków w celu  ochrony  dobytku mieszkańców przed zalaniem” – informują służby prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Jeśli popada dłużej – worki z piaskiem i nawet cała kompania Policji oddelegowana do wsparcia strażackich działań – nie zapewnią bezpieczeństwa. Potrzeba konkretnych decyzji urzędników i pieniędzy na budowę zabezpieczeń przeciwpowodziowych.

-Były zapowiedzi budowy polderu przeciwpowodziowego, ale sprawa ucichła – przypomniał po czerwcowym zalaniu wioski jeden z naszych Czytelników, pan Michał Winiarski.  O jego spostrzeżeniach pisaliśmy w tekście:

Roztoka – Brzeziny. Ten potok pochłonął kilka ludzkich istnień. Każda ulewa budzi strach

zdjęcia i film: Rodzina na Polu; Osada Młyńska Roztoka Brzeziny,  KWP Kraków

 

Czytaj też:

Librantowa po tornadzie. Wszyscy mówią: ,,inni mają gorzej”

 

Reklama