,,Lobbysta” z Sejmu jest z Nowego Sącza. Wójcik: to, co się tam dzieje jest poniżej krytyki

,,Lobbysta” z Sejmu jest z Nowego Sącza. Wójcik: to, co się tam dzieje jest poniżej krytyki

Zamieszanie, do jakiego doszło dzisiaj w Sejmie, wywołała wizyta rzekomego ,,lobbysty”. Mężczyzna pojawił się podczas obrad na sali sejmowej, po czym został wyproszony przez marszałka Szymona Hołownię. Jak się okazuje, nieznany gość, to nie kto inny, jak Marek Wójcik z Nowego Sącza.

Marszałek widząc mężczyznę stojącego na końcu sali zapytał, czy jest parlamentarzystą. W zamieszaniu padło ,,tak”, jednak Hołownia dociekał i ponownie zapytał, czy gość jest parlamentarzystą i stwierdził, że nie miał jeszcze okazji zapoznać się z posłem. Na sali posłowie zaczęli głośno komentować i krzyczeć ,,lobbysta”.

– Przepraszam, pan w końcu jest parlamentarzystą, czy nie jest? Rozumiem, że nie jest. To proszę opuścić salę – podkreślił Szymon Hołownia.

Wówczas tajemniczy mężczyzna nachyli się do jednego z posłów, po czym wyszedł z sali. Sprawcą zamieszania jest Marek Wójcik z Nowego Sącza, były wiceszef resortu administracji i cyfryzacji w latach 2014-2015. Obecnie jest pełnomocnikiem do spraw legislacyjnych zarządu Związku Miast Polskich. Nie jest osobą upoważnioną, aby wejść na salę plenarną.

– Po pierwsze: protestuję! Nie jestem żadnym lobbystą wbrew tym okrzykom, które słychać było z lewej strony sali. To, co się tam dzieje jest poniżej krytyki. Takie okrzyki świadczą o tym, że ktoś za grosz nie ma kultury. Po drugie – nikt mnie z Sejmu nie wyprowadzał. Poszedłem się po prostu przywitać. Przepraszam, nie powinienem był tego robić. Gdy marszałek zapytał czy jestem posłem, dałem gestem znak, że nie i grzecznie opuściłem salę, a później w poczuciu obowiązku napisałem do marszałka wyjaśnienie tej sytuacji, tego wymaga kultura – powiedział Marek Wójcik w rozmowie z naszym portalem DTS24.

Czego nasz rozmówca życzy parlamentarzystom obecnej kadencji? – Odpowiedzialności i odwagi. Żeby stać ich było na decyzje wykraczające poza jedną kadencję, takie, których Polska potrzebuje. Polska inna niż w latach 80. i 90. Polska, której potrzebne jest myślenie na długi dystans, między innymi w sferze edukacji, która wymaga szczególnej troski. I jeszcze jednego wypada życzyć: zaufania. Trochę więcej zaufania – podsumował w rozmowie z nami.

Czytaj także: Jeden z naszych posłów ma 3 miliony oszczędności. Inny zainwestował w kryptowaluty… Zaglądamy…

Fot. gov.pl

Reklama