Krwiodawcy nie muszą mieć testów na koronawirusa – trwa sierpniowa akcja pobierania krwi

Krwiodawcy nie muszą mieć testów na koronawirusa – trwa sierpniowa akcja pobierania krwi

ROZMOWA. – Osoby, które chcą oddać krew, nie muszą się bać. Koronawirus nie przenosi się drogą krwi. Nie ma więc też potrzeby, aby przed oddaniem krwi wykonywać testy potwierdzające zakażenie wirusem SARS-Cov-2 powodującym zachorowanie na COVID-19 – mówi w rozmowie z dts24.pl lek. Jolanta Raś, zastępca dyrektora do spraw medycznych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie, zachęcając do aktywnego udziału w Sierpniowej Akcji Oddawania Krwi dla upamiętnienia 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

***

Nasi dziadkowie przelewali krew dla ratowania ojczyzny, dziś również możemy oddawać krew, by ratować ludzkie życie.

Sierpniową akcją krwiodawstwa chcieliśmy przede wszystkim upamiętnić rocznicę Powstania Warszawskiego, ale również zachęcić tym do oddawania krwi, która w ciężkim okresie pandemii jest bardzo potrzebna. Krew możemy oddawać w Terenowym Oddziale Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Nowym Sączu – informuje Jakub Pędzich z biura prasowego Urzędu Miasta Nowego Sącza. Do udziału w akcji zapraszają prezydent miasta Nowego Sącza Ludomir Handzel oraz Mundurowe Kluby Honorowych Dawców Krwi PCK z Nowego Sącza. Szczegóły można znaleźć na plakacie. Tymczasem o tym, co powinniśmy wiedzieć na temat samego przebiegu procesu oddania krwi i czy w dobie pandemii jest to bezpieczne, informujemy w poniższej rozmowie z lek. Jolantą Raś, zastępcą dyrektora do spraw medycznych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie:

Pani Doktor, co powinniśmy wiedzieć przed procesem oddawania krwi? Czy powinniśmy się wcześniej na to jakoś przygotować?

– Zawsze trzeba przygotować się do oddania krwi. W okresie letnim należy szczególnie zadbać o to, by spożywać odpowiednią ilość płynów dziennie, przynajmniej dwa litry. Do placówki publicznej służby krwi nie przychodzi się na czczo, ale po lekkostrawnym posiłku. Dzień wcześniej należy również zwrócić uwagę, aby nasze posiłki nie były ciężkostrawne czy bogatotłuszczowe. Zabronione jest również spożywanie alkoholu. Ważne jest także, aby przed oddaniem krwi dobrze wypocząć – przede wszystkim się wyspać.

– Każdy może zostać krwiodawcą?

– Każdy, kto znajduje się w przedziale wiekowym 18-65 lat i spełnia wszystkie wymogi zdrowotne – to znaczy nie choruje przewlekle czy też nie chorował w ostatnim czasie. O szczegółowych wymogach, związanych na przykład z przebytymi operacjami, można przeczytać na naszej stronie internetowej. Proces kwalifikacji osób, które mają problemy zdrowotne bywa złożony, ale nie musi wykluczać z możliwości oddania krwi. Zabiegi diagnostyczne czy inwazyjne typu gastroskopia czy kolonoskopia, podczas których istnieje możliwość zakażenia wirusami przenoszonymi drogą krwi, mogą tymczasowo dyskwalifikować krwiodawcę. Także niedawny pobyt za granicą, szczególnie w krajach egzotycznych, sprawi, że nie będziemy mogli przez jakiś czas oddać krwi.

– Jaka grupa krwi jest najbardziej pożądana, której najbardziej brakuje?

– O oddawanie krwi apelujemy do wszystkich, niezależnie od tego, jaką grupę krwi mają. Podobnie bowiem jak populacja jest podzielona w zależności od grupy krwi, tak samo zabezpieczamy w krew i jej składniki pacjentów z różnymi grupami krwi. Oczywiście najliczniejszą część populacji stanowią osoby o grupie krwi A RhD+ i O RhD+, w związku z tym te grupy krwiodawców są najbardziej pożądane – a szczególnie O RhD-. Koncentrat krwinek czerwonych uzyskany od dawcy o tej grupie krwi pozwala na to, że można go przetaczać każdemu biorcy.

– Czy sytuacja, w jakiej obecnie jesteśmy, zmieniła proces oddawania krwi? Czy osoby oddające krew, mają wcześniej robione testy na koronawirusa?

– Testy w zakresie koronawirusa nie są wykonywane dawcom, ponieważ wirus ten nie przenosi się drogą krwi.

– Jak zatem wygląda proces oddawania krwi w czasie koronawirusa? Co się zmieniło?

– Dbamy o to, ażeby wirus nie przenosił się drogą kontaktu bezpośredniego, czyli drogą kropelkową. Tak jak personel jest odpowiednio zabezpieczony – nosi ubrania ochronne, przyłbice, maski, jednorazowe rękawiczki i fartuchy – tak samo pewnych standardów wymagamy od krwiodawców. Muszą mieć na sobie maseczki, zdezynfekowane ręce. W systemie elektronicznym, do którego mamy dostęp, sprawdzamy, czy ktoś, kto się zgłosił do oddania krwi, nie podlega aktualnej kwarantannie. Mierzymy też temperaturę i krwiodawca wypełnia krótką ankietę mówiącą o tym, czy w ostatnim czasie nie chorował, nie miał podwyższonej temperatury, problemów z oddychaniem czy kontaktu z osobą chorą na COVID-19 bądź przebywającą na kwarantannie. Jeżeli tak jest, nie może oddać krwi.

– Ludzie boją się oddawać krew w czasie pandemii?

– Myślę, że ludzie starają się być odpowiedzialni. Jeżeli uważają, że sytuacja związana z ich życiem osobistym czy zawodowym sprawia, że pojawienie się w do oddania krwi może być niewskazane, to po prostu nie przychodzą. Natomiast u nas, w Centrum na ulicy Rzeźniczej w Krakowie i w terenowym oddziale w Nowym Sączu, ludzi, którzy są gotowi oddać krew, jest dosyć sporo. Są to osoby w dość młodym przedziale wiekowym – od 20. do 40. roku życia.

– Statystyki nie pokazują dziś spadku liczby chętnych krwiodawców?

– Nie obserwujemy dramatycznego spadku. Właściwie, porównując wakacje ubiegłoroczne i obecne, można powiedzieć, że poziom jest porównywalny. Powiedziałabym nawet, że niektóre tygodnie notują nawet większą liczbę pobrań, niż w roku ubiegłym. Ludzie zgłaszają się do nas chętnie, biorąc na swoje barki wszystkie restrykcje, które wprowadziliśmy, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno krwiodawcy, jak i personelowi.

– A zapotrzebowanie na krew wzrosło czy zmalało? Kiedy wprowadzono obostrzenia, wiele zabiegów w szpitalach zostało przecież odwołanych.

– Na początku stanu epidemicznego, rzeczywiście miało to przełożenie na mniejsze zapotrzebowanie, ale w tej chwili nie obserwujemy takiej tendencji. Zapotrzebowanie jest na porównywalnym poziomie, jak przed pandemią. Pierwszy jej okres spowodował, że szpitale zwolniły tempo, jeżeli chodzi o zabiegi planowo-operacyjne, wymagające zabezpieczenia w krew. Natomiast teraz obserwujemy, że ten system wrócił do pierwotnej postaci, czyli wykonywane są zarówno zabiegi, które wymagają pilnego przetoczenia krwi, jak i zabiegi planowe, które również wymagają zabezpieczenia krwi.

– Podsumowując, nie powinniśmy mieć obecnie żadnych obaw przed oddaniem krwi? To proces zupełnie bezpieczny?

– Oddawanie krwi zawsze było bezpieczne, ponieważ na każdym etapie pobrania krwi – czy to jest badanie wstępne kwalifikujące dawcę czy już właściwe pobranie – stosujemy sprzęt jednorazowego użytku. Teraz dodatkowe obostrzenia zabezpieczają przed możliwością przeniesienia jakiegokolwiek zakażenia drogą kropelkową, między osobami, które spotykają się w centrum krwiodawstwa czy też w naszych terenowych oddziałach. Sam proces oddawania krwi jest bezpieczny, czego dowodzi to, że pracowaliśmy i pracujemy nieprzerwanie.

Rozmawiała Aleksandra Tokarczyk

Reklama