Pasjonat górskiej wspinaczki Jasiek Gurba nie zwalnia tempa. Tym razem wybrał się do Californii, aby stawić czoła mitycznej ścianie El Capitan. Szczyt został zdobyty po sześćdziesięciu godzinach walki.
O Jaśku Gurbie pisaliśmy ostatnio przy okazji sierpniowej wyprawy w Tatry, gdzie w obecności Damiana Gronia i swojego taty skutecznie zmierzył się z jedną z najtrudniejszych tras – „Egzorcystą”. Można o tym przeczytać TUTAJ.
Jasiek Gurba ze Starego Sącza to zawodnik, który ma w swoim dorobku liczne osiągnięcia. Wywalczył tytuł Mistrza Polski, ma na koncie złote medale Pucharu Świata, półfinał Mistrzostw Świata oraz brąz w Pucharze Europy. Na październikową misję w Californii wybrał się wraz z Patrykiem Kuncem oraz Maciejem Książczykiem. Tata zawodnika nie ukrywa swojej dumy.
– W zespole z Patrykiem i Maćkiem pokonali liczącą 1000 metrów ścianę El Capitan. Po 60 godzinach zameldowali się na szczycie, przechodząc klasycznie drogę Freerider o trudnościach 5.13a. Jest to jedno z najszybszych polskich przejść tej drogi – mówi Jerzy Gurba.
Patryk Kunc, który towarzyszył starosądeczaninowi podkreśla, że zdobycie szczytu było bardzo wymagające. W swojej relacji zauważa pojawiające się zmęczenie, ale i konieczność zachowania chłodnej głowy w kluczowych momentach.
– Pierwszego dnia przeszliśmy 16 wyciągów i doszliśmy do „Alcove”. Tego dnia wszystkie wyciągi padły w pierwszej próbie. Nazajutrz byliśmy zmęczeni, ale to nie przeszkodziło. Doszliśmy pod „Bulder Problem” i Jasiek rozprawił się z nim w drugiej próbie. Potem doszliśmy do „The Block” i mieliśmy odpoczynek. Trzeciego dnia po 60 godzinach udało nam się wejść na El Capitan – relacjonuje Patryk Kunc.
Poniżej zdjęcia z wyprawy na mityczną ścianę.
Fot: Jasiek Gurba / Patryk Kunc
Czytaj także: Krynicka Grupa GOPR obchodziła jubileusz 70 – lecia (zdjęcia)