Nie dojdzie do powrotu (po rocznej przerwie) drużyny rezerw Sandecji na czwartoligowe boiska. Decydujące okazały się ograniczone możliwości finansowe, kadrowe i brak odpowiedniej bazy treningowej.
Po rezygnacji z funkcji prezesa Sandecji Nowy Sącz Arkadiusza Aleksandra kibice z niepokoją obserwują dalszy rozwój sytuacji. Wycofanie drużyny rezerw to kolejny dowód, że w Sandecji sytuacja jest trudna.
Komunikat z oficjalnej strony Sandecji (Sandecja.pl):
– Była to bardzo trudna decyzja, jestem jednak głęboko przekonany, że jedyna słuszna mając na uwadze aktualne możliwości finansowe Klubu, ograniczoną dostępność boisk i zaplecza treningowego oraz brak w Klubie (zespół U-19) i Akademii (zespół U-17) odpowiedniej ilości zawodników przygotowanych do gry na poziomie czwartej ligi. Z kolei kadra pierwszego zespołu jest zbyt wąska aby poszczególni zawodnicy mogli pomóc drugiej drużynie.
Na chwilę obecną priorytetem jest zapewnienie pierwszemu zespołowi jak najlepszych warunków i skierowanie dostępnych środków finansowych przede wszystkim na jego rozwój. Przywrócenie drugiej drużyny na obecnym etapie miałoby natomiast zdecydowanie negatywny wpływ finansowy na pierwszą drużynę – powiedział Łukasz Morawski, p.o. prezesa MKS Sandecja SA
Decyzja sądeckiego klubu ma również wpływ na sytuację w IV lidze. Przygotowany terminarz obejmował 19 drużyn, w każdej kolejce jedna pauzowała. Teraz aby uniknąć dwóch pauzujących zespołów w kolejce, dojdzie do korekty. Runda jesienna składać się będzie zatem 17 kolejek.
Czytaj też:
Sądecczyzna ma wicemistrza Polski w trójboju wspinaczkowym!
zdjęcie: dts24