Kolejna ,,wojna” w nowosądeckim ratuszu. Trwa ,,kabaret”, który nie śmieszy mieszkańców miasta

Kolejna ,,wojna” w nowosądeckim ratuszu. Trwa ,,kabaret”, który nie śmieszy mieszkańców miasta

Od samego początku, a więc od zaprzysiężenia prezydenta Ludomira Handzla i od pierwszej sesji Rady Miasta iskrzy pomiędzy radnymi z klubu PiS Wybieram Nowym Sącz, a prezydentem i jego ekipą.  W środę po południu doszło do incydentu, który zaognił atmosferę, a w mediach społecznościowych wywołał kolejną burzę. Wiceprezydent Artur Bochenek zarzucił przedstawicielom rady brak chęci dialogu, a wiceprzewodniczący Artur Czernecki swojemu imiennikowi – butę, arogancję i „dążenie do anarchii” w wykonaniu ratuszowej władzy.

Nastroje udzieliły się również mieszkańcom miasta, którzy nie przebierali w słowach komentując sytuację w mediach społecznościowych.

Co się stało? 

Już podczas wtorkowej sesji rady miasta pomiędzy prezydentem, a opozycyjnymi radnymi powstało sporo niedobrych emocji. Kością niezgody stała się uchwała w sprawie dopłat do wody i ścieków. Głosowanie poprzedzone było kilkugodzinną, burzliwą dyskusją. Podczas wymiany argumentów kilku radnym ,,puściły nerwy” (o tym przeczytacie —>tutaj). Sesja zakończyła się po 11 godzinach, ale to, co się na niej działo, odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Wzajemnym zarzutom nie było końca. W środę sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej.

Na godzinę 14.00 (w środę) do biura Rady Miasta Nowego Sącza zostali zaproszeni przedstawiciele lokalnych mediów. Spotkanie z dziennikarzami organizowała przewodnicząca Rady Miasta Nowego Sącza Iwona Mularczyk wespół z wiceprzewodniczącym Arturem Czerneckim. Tematem konferencji prasowej były dopłaty do wody dla mieszkańców, ulgi dla przedsiębiorców i subwencja. Jednak zanim doszło do meritum wydarzenia, do pokoju wszedł wiceprezydent Artur Bochenek. Towarzyszył mu pracownik biura prasowego z ,,kamerą ratuszową”. 

Anarchia 

Wiceprezydent wszedł do pomieszczenia bez pukania, przywitania i bez jakiegokolwiek dialogu z organizatorami spotkania, co nie spodobało się wiceprzewodniczącemu Czerneckiemu. Przez kilka minut trwała ostra wymiana zdań pomiędzy wiceprezydentem, a wiceprzewodniczącym. Nastroje próbowała wyciszać przewodnicząca rady, zapraszając dziennikarzy do gabinetu, który znajdował się obok pomieszczenia, w którym chciał pozostać wiceprezydent Bochenek. Finalnie wiceprezydent ustąpił i wyszedł, wcześniej zaprosiwszy dziennikarzy, aby tuż po konferencji prasowej przedstawicieli rady miasta pojawili się u niego.

(Kontynuacja tekstu pod filmem)

https://www.facebook.com/miastonowysacz/videos/177782690039346/?v=177782690039346

– Po raz pierwszy od kiedy jestem w samorządzie zjawiają się na spotkaniu niezaproszeni goście w taki sposób jak zrobił to zastępca prezydenta Artur Bochenek oraz jego telewizja ratuszowa. My zapraszamy media lokalne, a nie tuby prezydenta. Jak państwo zauważyliście, odkąd rządzi prezydent Ludomir Handzel, na stronie Urzędu Miasta Nowego Sącza nie pojawiła się ani jedna informacja o działaniach radnych z klubu PiS – Wybieram Nowy Sącz, oprócz krytyki pod adresem poniektórych radnych – powiedział radny Czernecki do dziennikarzy.

Jak wyjaśniał, zaprotestował i nie zezwolił na pozostanie w pomieszczeniu wiceprezydenta i pracownika biura prasowego, gdyż nie zostali oni zaproszeni na konferencję prasową. Zwrócił uwagę, że on nie przeszkadza w konferencjach radnych klubu Koalicji Nowosądeckiej, ani w spotkaniach on-line prezydenta z mieszkańcami.

– Mieliśmy do czynienia z arogancją i butą ze strony wiceprezydenta. Zostałem postraszony, że jestem w ratuszu, gdzie pan prezydent decyduje. Panu wiceprezydentowi pomyliły się obowiązki. To rada miasta jest organem nadzorującym i kontrolującym pracę prezydenta i jego zastępców. Na taki sposób zachowania naszego pozwolenia nie będzie. Stanowczo się sprzeciwiam jakiejkolwiek presji i naciskom na radnych, bo reprezentują oni mieszkańców i pełnią samodzielnie swoją funkcję – dodał.

Przedstawiciel prezydium poinformował również, że został zablokowany na stronach urzędu miasta w mediach społecznościowych i nie może ustosunkować się do nieprawdziwych informacji przekazywanych przez prezydenta miasta na spotkaniu on-line z mieszkańcami.

– Tak ma wyglądać demokracja? Robi się anarchia w Nowym Sączu. Jeśli ktoś ma zarzuty pod  czyimś adresem, to ten ktoś musi mieć możliwość ustosunkowania się do nich. Ja jestem pozbawiony tej możliwości jako radny. Nie mogę się odnieść w komentarzach na żadnym portalu zarządzanym przez prezydenta i jego świtę – skwitował wiceprzewodniczący Czernecki.

Brak dialogu 

Wiceprezydent na spotkaniu z dziennikarzami podkreślał, iż ze strony przedstawicieli prezydium od początku kadencji brak jest woli dialogu z prezydentem.

– Prezydium rady miasta i pani przewodnicząca niejednokrotnie powtarzała, że chce dialogu z prezydentem, zastępcami, czy przedstawicielami urzędu miasta. W dniu dzisiejszym mieliśmy naoczny przykład tego jak ja, jako przedstawiciel prezydenta Nowego Sącza zostałem potraktowany przez wiceprzewodniczącego rady miasta Artura Czerneckiego i panią przewodniczącą Iwonę Mularczyk – mówił wiceprezydent Artur Bochenek.

Jak podkreślał, przedstawiciele prezydium nie dosyć, że zabronili mu pozostać w pomieszczeniach administrowanych przez prezydenta miasta, czy uczestnictwa w konferencji prasowej, to jeszcze „nie chcieli absolutnie żadnego dialogu, czy porozumienia z prezydentem Ludomirem Handzlem”.

– Smutne to, ale tak własnie od 1,5 roku działa Rada Miasta Nowego Sącza, a właściwie prezydium Rady Miasta Nowego Sącza – zakończył.

Artykuł dotyczący konferencji prasowej w kolejnej publikacji.

Fot. Natalia Sekuła/
arch. Klaudii Kulak 

Reklama