Kobieta z igłą – W pracowni krawieckiej robi show

Kobieta z igłą – W pracowni krawieckiej robi show

Widzę swoją misję w tworzeniu ubrań, które sprawiają, że kobiety czują się pewnie i pięknie. Bez względu na swoją sylwetkę czy rozmiar – tak o swojej pracy i pasji mówi 23-letnia Zuzanna Żytkowicz. Sądeczanka zaczynała swoją przygodę modową jako blogerka. Dziś ma własną markę ubrań, ubiera celebrytki, prowadzi agencję marketingową i uczy jak zdobywać klientów w sieci.

Własna marka na osiemnastkę

W blogowym archiwum ciągle jeszcze można odszukać zdjęcia kilkunastoletniej Zuzi prezentującej swoje stylizacje na tle ratusza w Nowym Sączu. Dziś zaprojektowane przez sądeczankę ubrania noszą modelki na wybiegach. Sama również prezentuje autorskie kreacje. Influencerka w internetowy biznes modowy weszła jako osiemnastolatka. Stroje pasjonowały ją jednak już we wczesnym dzieciństwie. Będąc małą dziewczynką, obserwowała sposób ubierania się kobiet w swojej rodzinie, a także rozwój ich stylu. To był magiczny świat, ale sądeczanka nie od początku była pewna, że to jej droga.

– Miałam być dentystką, jak mama, ale gdy zobaczyłam, jak bardzo ubrania mogą wpływać na pewność siebie i poczucie własnej wartości kobiet, przekonałam się, że jest to coś, w czym chce się rozwijać – opowiada w rozmowie z DTS i dodaje, że nie wszystko od razu szło gładko. – Na początku współpracowałam z krawcowymi B2B i to mnie bardzo dużo nauczyło. Często zdarzało się, że dostawałam zupełnie inny produkt niż zleciłam do uszycia. Teraz, gdy mam już swoje krawcowe, nie dopuszczam do takich sytuacji. Każdy produkt przechodzi kontrolę jakości – tłumaczy projektantka.

Nie ma sukcesu bez pasji

 Założenie własnej marki modowej pod nazwą By Shenobia Zuzanna Żytkowicz nazywa dziś swoim największym zawodowym osiągnięciem. Sądeczanka ubiera kobiety na wyjątkowe okazje: wesela, studniówki, randki czy sylwestra.

Kocham, gdy klientki wracają i mówią: „Mąż był w szoku, gdy mnie zobaczył” lub: „Mówili mi, że byłam najładniejsza na całym weselu”. Moja marka nie tylko oferuje piękne i stylowe ubrania, ale także sprawia, że kobiety czują się pewne siebie i piękne – tłumaczy swoją misję projektantka.

Mówi też, że dojście do miejsca, w którym jest teraz, wymagało wiele lat ciężkiej pracy i determinacji. Bez miłości do mody mogłoby się nie udać.

Kocham to, co robię, mam także świetny zespół. Pewnego razu moja krawcowa powiedziała: „Za każdym razem, gdy przychodzi do nas klientka, szefowa robi show, a to nie jest proste robić show dwanaście razy dziennie”. Na pewno gdyby to nie była moja pasja, nie dałabym rady (…)

Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS bezpłatnie pod linkiem:

https://www.dts24.pl/dts-2024-03-07-sadeczanka/

 

Reklama