Gabrysia z Korzennej potrzebuje pomocy. Operacja da jej szansę na normalne życie

Gabrysia z Korzennej potrzebuje pomocy. Operacja da jej szansę na normalne życie

Gabrysia Łukasik

Jest uśmiechnięta i pełna energii. Uwielbia tańczyć, śpiewać i bawić się ze swoim rodzeństwem oraz psem. Nieco złości się na rodziców, bo w ubiegłym roku zwolnili ją z lekcji wychowania fizycznego. Wie, dlaczego już nie może ćwiczyć jak swoi rówieśnicy, jednak trudno się z tym pogodzić, gdy ma się zaledwie 10 lat i ogromną potrzebę ruchu… Szansę na normalne życie da jej operacja w Monachium. Jest to jednak ogromny wydatek, na który nie stać jej rodziny. Gabrysia Łukasik z Korzennej potrzebuje naszej pomocy.

Już w trakcie ciąży rodzice Gabrysi dowiedzieli się, że ich córeczka ma wadę serca. Dziewczynka urodziła się 13 stycznia 2012 roku w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Dziś ma 10 lat. Cierpi na poważną, złożoną wadę serca – zespół Ebsteina współistniejący z łagodnym zwężeniem zastawkowym tętnicy płucnej.

– Zaraz po urodzeniu miała podany lek ratujący życie – opowiada Agnieszka Łukasik, mama dziewczynki. – Przez wiele lat jeździliśmy na konsultacje do Łodzi i do Krakowa. Wszystkie szczepienia Gabrysia miała w Prokocimiu. Lekarze cały czas utrzymywali, że na razie tylko obserwujemy, mówili, że im później potrzebna będzie operacja tym lepiej. Pytali, czy mdleje, czy coś nas niepokoi. Było tak spokojnie od wizyty do wizyty, aż w tamtym roku Gabrysia zaczęła szybko rosnąć i po powrocie ze szkoły mówić, że jest zmęczona.

Operacja

Kiedy stan dziewczynki się pogarszał, jej rodzice zaczęli szukać rozwiązania, które pozwoli ich córeczce normalnie żyć. W Polsce jedyną opcją jest wszczepienie do serca Gabrysi zastawki, ale wymaga to przyjmowania leków obniżających krzepnięcie krwi, badania poziomu INR. Jest też zastawka biologiczna, którą trzeba co jakiś czas wymieniać.

– Nie chcemy żyć w ciągłym strachu od operacji do operacji. Ze względu na rzadkość wady bardzo mało ośrodków na świecie podejmuje się rekonstrukcji zastawki – zaznaczają państwo Łukasik.

W zagranicznych klinikach stosowane jest już inne rozwiązanie – tworzenie zastawki z własnych tkanek pacjenta

– Metoda Da Silva Cone pozwoli przestawić zastawkę do jej zwykłej pozycji. Jest to bardzo ważne i specjaliści zagraniczni wykonują tę operację dość wcześnie, aby wesprzeć i poprawić funkcję mięśnia sercowego, która zawsze jest nieprawidłowa u pacjentów z chorobą Ebsteina – mówi mama Gabrysi.

Można mieć nadzieję, że będzie to jedna operacja i jeśli wszystko się powiedzie, zastawka trójdzielna będzie działać prawidłowo – tłumaczy mama Gabrysi. Jak zdradza, kontaktowała się z rodzicami dzieci z Polski z tą wadą i większość z nich również szuka pomocy za granicą: w Pittsburgh’u, Londynie czy Monachium.

Operacja dziewczynki mogłaby się odbyć w Pittsburgh’u w Stanach Zjednoczonych, jednak kosztorys, jaki otrzymali stamtąd państwo Łukasik, opiewał na kwotę niemal miliona złotych. Ponieważ bliższym ośrodkiem jest Ebstein Zentrum Deutsches Herzzentrum München (w Monachium w Niemczech), rodzice Gabrysi zdecydowali że zaufają tamtejszym specjalistom. Tam ,,naprawa” jej serca ma kosztować 45 tysięcy Euro.

Gabrysia była już na konsultacji i specjalistycznych badaniach w Monachium. Niemieccy lekarze stwierdzili, że u małej mieszkanki Korzennej wyciek w zaworze jest bardzo znaczny, ma dużą nieszczelność. Zadecydowali, że operacja jest pilna. Termin wyznaczono na październik tego roku.

10-latka ma młodsze rodzeństwo – siostrę i brata. Rodzice starają się całą trójkę traktować tak samo, jednak kiedy Gabrysia choruje trzeba na nią znacznie bardziej uważać, np. zapalenie płuc jest dla niej bardzo niebezpieczne. Na szczęście nie choruje zbyt często. Rodzina stara się też unikać przy dzieciach rozmów o wadzie serca Gabrysi, konsultacjach i operacji. Tematy te bardzo stresują 10-latkę oraz jej rodzeństwo.

– Kiedy się patrzy na Gabrysię, nie widać po niej choroby. Owszem, nie zrobi tyle kółek wokół domu co jej rodzeństwo, bo po prostu się szybko męczy, ale na pozór nie widać różnicy miedzy nią a siostrą. Gabrysia wie, jak sobie radzić ze swoim stanem. Kiedy jest zmęczona – usiądzie i odpocznie. Nie lubi upałów. Takie dni jak teraz spędza w domu, albo w cieniu – przyznaje pani Agnieszka.

Zbiórka

Rodzice dziewczynki łudzili się, że operacja nie będzie potrzebna już teraz. Jednak Gabrysia wchodzi w wiek dojrzewania i wkrótce jej serce może sobie nie poradzić. 45 tysięcy euro oraz liczne dodatkowe koszty, które zapewne się pojawią, przekraczają zdolności finansowe rodziny z Korzennej, a do października pozostało niewiele czasu. Potrzebna jest pomoc.

Ruszyła internetowa zbiórka. Każdy grosz się liczy i da Gabrysi szansę na normalne życie. Wesprzeć jej walkę można poprzez wpłatę ⇒ TUTAJ.

Ponadto strażacy OSP Korzenna rozpoczęli challenge dla Gabrysi, do którego nominowali kolejne OSP. Dziadek dziewczynki jest od lat członkiem tej jednostki.

fot. archiwum rodziny Łukasik

Czytaj też: Barwny korowód za nami. Dożynki w Korzennej 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama