Florynka: zabił matkę i okaleczył sąsiadkę. Biegli orzekli w jego sprawie

Florynka: zabił matkę i okaleczył sąsiadkę. Biegli orzekli w jego sprawie

Po siedmiu miesiącach od tragedii, jaka wydarzyła się 29 lipca we Florynce biegli orzekli, iż w chwili zabójstwa matki i okaleczania sąsiadki, 29-letni Stefam W. był niepoczytalny. To oznacza, iż prawdopodobnie prokuratura po zakończeniu śledztwa skieruje wniosek do sądu o umorzenie postępowania i skierowanie sprawcy do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Na jak długo? 

Przypominamy, do tragedii doszło 29 lipca około godziny 16. w miejscowości Florynka (gmina Grybów). Stefan W. zabił swoją 63-letnią matkę raniąc ją kilkukrotnie nożem w klatkę piersiową i brzuch. Kobieta doznała także urazów głowy. Powodem jej śmierci było wykrwawienie. Następnie pobiegł w stronę rzeki Biała, po drodze rozbierając się do naga i pozbywając zakrwawionych ubrań. Później okaleczył nożyczkami mieszkającą kilkaset metrów dalej 78-letnią sąsiadkę. Mimo wysiłku lekarzy, nie udało się uratować jej wzroku.

Tego samego dnia, w którym doszło do tragedii, w godzinach rannych Stefan W. przyjechał z bratem na konsultację psychiatryczną do nowosądeckiego szpitala. Po rozmowie z lekarzem został odesłany do domu. Ponad dwie godziny później zabił matkę i okaleczył sąsiadkę. Mężczyzna wcześniej leczył się psychiatrycznie. Około dwa lata temu przez dwa miesiące przebywał na oddziale psychiatrycznym w nowosądeckim szpitalu. W tragiczny poniedziałek miał zostać przyjęty przez tego samego lekarza, co rok wcześniej. Tym razem jednak został odesłany do domu.

29-letniemu Stefanowi W. postawiono zarzuty zabójstwa matki oraz usiłowania zabójstwa sąsiadki. Groziło mu za to nawet dożywocie. Mężczyzna nie przyznawał się do winy. Zostali powołani biegli, którzy orzekli, iż w chwili popełniania zbrodni był niepoczytalny.

Jak wyjaśniał w rozmowie z ,,Gazetą Krakowską” prokurator Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, biegli wydali opinię na podstawie kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej. Prawdopodobnie prokuratura skieruje wniosek do sądu o umorzenie postępowania i skierowanie Stefana W. do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Na jak długo? O tym zadecyduje jego stan zdrowia, sąd bowiem orzeka pobyt na czas nieokreślony, ale to specjaliści decydują, czy pacjent może opuścić zakład.

Fot. arch. NS
Źródło: Gazeta Krakowska

Florynka. Zabił matkę i okaleczył sąsiadkę. Mieszkańcy są w szoku

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama