Jak już informowaliśmy, w miejscowości Florynka (gmina Grybów) doszło dziś do dramatycznego zdarzenia. Mężczyzna zabił swoją 63-letnią matkę i okaleczył 78-letnią sąsiadkę. – Zabójca był widziany przez moje rodzeństwo nad rzeką bez ubrań. Prawdopodobnie chciał się obmyć po morderstwie. Wskoczył do wody, następnie wrócił w stronę zabudowań – relacjonuje jedna z mieszkanek.

Do dramatycznego zdarzenia doszło około godziny 16:00 we Florynce. Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe: policja, zespoły pogotowia ratunkowego, strażacy z OSP Florynka, OSP Grybów-Biała Wyżna oraz JRG 1 z Nowego Sącza. Przez wzgląd na stan starszej, okaleczonej kobiety, wezwano na pomoc Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Mieszkańcy w szoku

Sołtys Grzegorz Karakuła, a zarazem najbliższy sąsiad rodziny, zapewnia, że nic nie zapowiadało takiej tragedii. – To spokojna rodzina, jakich wiele w naszej wiosce. Byli przyjacielscy. Wiele razy korzystałem z ich pomocy, a oni z mojej – mówi.

– O całym zajściu dowiedziałem się od sąsiadów, wracając z pracy. Jadąc drogą, widziałem rozrzucone, zakrwawione ubrania. Sąsiedzi, którzy go złapali, mówili, że leżał całkiem nago po drugiej stronie ulicy od domu rodzinnego – dodaje sołtys.

– Najpierw policja i załoga karetki zajęła się sąsiadką, która była okaleczona, a dopiero później doszły nas słuchy, że najprawdopodobniej w domu rodzinnym zginęła matka tego człowieka – relacjonuje sołtys wsi Florynka. Jak podkreśla, obok domu okaleczonej kobiety mieszka jej rodzina, synowie. Starsza pani będzie mieć więc w razie potrzeby duże wsparcie.

Strażacy nie wiedzieli, co ich czeka 

– Zostaliśmy zadysponowani do zabezpieczenia lądowiska dla śmigłowca, ale nikt się nie spodziewał, że taka tragedia wydarzyła się u sąsiadów – mówi jeden ze strażaków OSP, biorących udział w działaniach we Florynce. – To spokojna okolica. Wszyscy byli zszokowani. Było bardzo dużo ludzi, samochodów, bo każdy znał te osoby – zaznacza.

Druhowie dostali sygnał, że należy iść także do drugiego domu, gdzie mieszkała matka napastnika. Wówczas dowiedzieli się, iż kobieta nie żyje.

– Zostaliśmy wezwani do przeszukiwania domu, w którym mieszkała osoba podejrzana o ugodzenie ostrym narzędziem kobiety, którą zabrał wcześniej helikopter LPR. Po rozpoznaniu wstępnym, strażacy z naszej jednostki odnaleźli w jednym z pomieszczeń ciało kobiety, która zmarła na skutek ran kłutych – relacjonują strażacy z OSP Grybów-Biała Wyżna.

Na miejscu nadal pracują służby ratunkowe wraz z prokuratorem i Policją. Jak udało nam się dowiedzieć, około 30-letni mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Decyzją prokuratora został umieszczony pod obserwacją na oddziale psychiatrycznym gorlickiego szpitala.

Mężczyzna został schwytany przez sąsiadów

– Mamy zgłoszenie o zabójstwie i poważnie rannej osobie. Mężczyzna został ujęty przez mieszkańców i przekazany policji. Musimy sprawdzić, czy nie był leczony psychiatrycznie, bo jego zachowanie było irracjonalne. Na miejsce przyleciał LPR po 78-letnią sąsiadkę, która ma poważne obrażenia głowy, natomiast ktoś z członków rodziny ujawnił również ciało matki mężczyzny. Kobieta miała 63 lata – potwierdziła około godziny 16:00 w rozmowie z naszą redakcją podinspektor Katarzyna Cisło z KWP w Krakowie.

Jak udało się nam dowiedzieć, około 30-letni Stefan W. zabił swoją matkę, zadając jej nożem rany brzucha, po czym przebiegł jakieś kilkaset metrów do domu sąsiadki, po drodze rozbierając się do naga i pozbywając się zakrwawionych ubrań. Miał również wskoczyć do rzeki i zacząć się myć. Później wybił okno i okaleczył starszą kobietę, raniąc jej oczy prawdopodobnie nożyczkami. Zakrwawione ubrania świadkowie znaleźli pomiędzy budynkami.

Więcej informacji znajdziecie w naszej poprzedniej publikacji. —>TUTAJ

Fot/Film. Natalia Sekuła