Dramat na budowie. Spadli z wysokości 10 metrów. Dlaczego? Odpowiedzi szuka policja i nadzór budowlany

Dramat na budowie. Spadli z wysokości 10 metrów. Dlaczego? Odpowiedzi szuka policja i nadzór budowlany

Zawaliły się szalunki. Siedmiu robotników spadło z dziesięciu metrów wraz z masą mokrego betonu i stalową konstrukcją. Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie pod nadzorem prokuratury prowadzą czynności przygotowawcze w związku z katastrofą budowlaną, do której doszło 29 stycznia w Żurowej. W tej kwestii działa też Państwowa Inspekcja Pracy oraz Nadzór Budowlany. Budowę hali sportowej, którą przerwało nieszczęście, realizowała firma z podsądeckiej Kamionki Wielkiej. Pracownicy to mieszkańcy Sądecczyzny.

Do dramatycznych wydarzeń w Żurowej doszło w piątek przed godziną 15. Na miejsce zadysponowano dwa śmigłowce LPR oraz cztery karetki pogotowia ratunkowego. Do działań ruszyli także strażacy i policjanci z Tuchowa.

Jak się okazało, siedmiu pracowników firmy budowlanej wylewało betonowy strop w gmachu budowanej sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej. W pewnym momencie szalunki w całości zawaliły się i wszyscy spadli z 10-metrowej wysokości.

– Na szczęście nikt nie został przysypany mokrym betonem oraz konstrukcją stalową. Przybyli na miejsce ratownicy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym. Najciężej ranni mężczyźni z obrażeniami głowy i klatki piersiowej zostali przetransportowani helikopterami do szpitali w Rzeszowie i Krakowie. Pozostali, lżej ranni trafili karetkami pogotowia do szpitali na Podkarpaciu i w Tarnowie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – przekazuje w korespondencji z naszą redakcją asp. sztab. Paweł Klimek, Oficer Prasowy KMP w Tarnowie.

Policjant potwierdza, że wszyscy pracownicy są mieszkańcami powiatu nowosądeckiego. Mężczyźni mają kolejno 20, 21, 23, 37, 43, 44 i 46 lat.

Strażacy z OSP Żurowa relacjonują, że do działań zadysponowani zostali dokładnie o 14:39. Dwa zastępy z ich jednostki były na miejscu już po kilku minutach. Po rozpoznaniu sytuacji, ze względu na liczbę poszkodowanych osób, kierujący działaniem ratowniczym poprosił dyżurnego Państwowej Straży Pożarnej o zadysponowanie kolejnych służb.

– Wszystkie osoby poszkodowane znajdowały się wewnątrz budynku. Czterech pracowników z ogólnymi potłuczeniami oraz otarciami opuściło gruzowisko o własnych siłach. Jedna osoba ze skręconą kostką została wyprowadzona przez ratowników w bezpieczne miejsce, a kolejnym dwóm osobom z poważniejszymi obrażeniami pomoc była udzielana na miejscu – relacjonują druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Żurowej.

Najciężej poszkodowani mężczyźni zostali wydobyci spod elementów stropu, wstępnie zaopatrzeni medycznie i dopiero po tym na deskach ratowniczych wyniesiono ich na zewnątrz, gdzie trafili pod opiekę zespołów ratownictwa medycznego.

Na koniec gruzowisko ponownie przeszukano. Strażacy nawoływali, nasłuchiwali i wykorzystali do pracy kamery termowizyjne, aby mieć pewność, że pod betonem i stalą nie ma już ludzi. Teren budowy został zamknięty i zabezpieczony do czasu przyjazdu prokuratora, a także przedstawicieli Państwowej Inspekcji Pracy i Nadzoru Budowlanego.

Okoliczności, w jakich doszło do katastrofy, będą wyjaśniane.

fot. Ochotnicza Straż Pożarna w Żurowej, OSP Szerzyny

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama