Dariusz Pachut: „Rządzą tam kartele. Spróbujemy się przedrzeć” [VIDEO]

Dariusz Pachut: „Rządzą tam kartele. Spróbujemy się przedrzeć” [VIDEO]

Dariusz Pachut, wywiad

Kierunek Ameryka Południowa. – 31 maja spotykam się z całym teamem, a 1 czerwca o godzinie 6 rano startujemy – mówi Dariusz Pachut w rozmowie z redaktorem Wojciechem Molendowiczem. Dzisiejsza Rozmowa Dnia dla Regionalnej Telewizji Kablowej w głównej mierze dotyczyła najbliższych planów Dariusza Pachuta. Przez trzy tygodnie będzie kontynuował projekt zdobycia dziesięciu najwyższych wodospadów świata.

Zamysł polega na tym, aby wspiąć się na wodospad a następnie zjechać po linach. – Czy się wspinamy? Staramy się najbardziej bezpieczną i dla nas wygodną drogą dostać się na szczyt wodospadu, a potem zjeżdżamy w dół. Bardzo kocham góry, ale także wodę. Idealnym połączeniem są wodospady. Na jednym z wyjazdów kanioningowych do Szwajcarii padło pytanie, jaki jest najwyższy wodospad na świecie? Jak go zobaczyłem, zobaczyłem jego wysokość (979 metrów), stwierdziłem, że trzeba z niego zjechać na linach. Potem się okazało, że ktoś z niego zjechał, ktoś go zdobył, ktoś z niego skoczył, więc stwierdziłem, że idę w ciemno i zjeżdżamy z najwyższych dziesięciu wodospadów – relacjonuje zamysł projektu Dariusz Pachut.

Na pytanie dotyczące skali trudności samego dotarcia do wodospadów, sądecki miłośnik sportów ekstremalnych przyznaje, że jest to niełatwe zadanie. Dlaczego? Bo każdy wodospad schowany jest gdzieś głęboko: w dżungli, na płaskowyżu, czy po prostu w górach. Dariusz Pachut przyznaje, że w Amazonii, dotarcie do jednego z nich, zajęło 8 dni i prowadziło przez ścieżkę, która tak naprawdę nie istnieje. Dzięki pomocy miejscowych Indian udało się dotrzeć do celu. Podkreślał także niebezpieczeństwo wynikające z dzikiej roślinności oraz dzikich zwierząt.

– Pod wodospad Las Tres Hermanas podobno nikt jeszcze nie dotarł. Nawet Indianie. Myśleliśmy o drodze powietrznej. Póki co, żaden śmigłowiec i pilot nie podjął się z nami tego wyzwania. Będziemy szukać na miejscu. Jeżeli chodzi o drogę pieszą, są tam uprawy liści koki, gdzie rządzą kartele, jest to niebezpieczne, prawdopodobnie będziemy się próbowali przedrzeć, może z pomocą wojska, jeżeli nam nie odmówią. Zobaczymy – mówi Dariusz Pachut w dzisiejszej rozmowie z Wojciechem Molendowiczem dla Regionalnej Telewizji Kablowej.

Każdy z członków wyprawy zabiera ponad 50 kilogramów bagażu. Misja rozpoczyna się 1 czerwca i potrwa do 21 czerwca. Celem jest zdobycie dwóch peruwiańskich wodospadów. Załoga zabiera ze sobą maczety, namioty, śpiwory: wszystko to, co będzie potrzebne w dżungli. W Rozmowie Dnia, Dariusz Pachut zdradza także to, w którym miejscu Sądecczyzny można zadbać o sporą dawkę adrenaliny. Całość dzisiejszej video rozmowy  (ponad 16 minut) dostępna do obejrzenia  – TUTAJ.

Czytaj także: Korespondencja z Węgier. Piotr Kowalik dla DTS24: „Idziemy po złoto” [ZDJĘCIA]

Fot: PrtSc RTK

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama