Cały tlen zużyty od gadania

Cały tlen zużyty od gadania

Jako dzieci mniej więcej o tym czasie pisaliśmy na lekcji języka polskiego wypracowania na temat jesieni. Jesień, zdaniem dzieci i poetów, jest melancholijna, romantyczna, zawinięta długim szalem, spaceruje wśród opadłych liści i czyta smutne wiersze o miłości.

W jesiennych wypracowaniach celowały szczególnie dwie koleżanki. Jedna nie tylko była prymuską, ale też najładniejsza w klasie. Siedziała niedaleko, ale odpisywać mi nie dawała. I pewnie miała rację, bo dlaczego sam bym nie miał potrafić napisać o jesieni? Każdy potrafi. Pytanie tylko jak bardzo się postara i ilu przymiotników sławiących piękno jesieni użyje w stu znakach tekstu. Jesienne wypracowania zazwyczaj ociekały wazeliną, jak… Mniejsza o to. Czytaliśmy potem te wypociny głośno, dziewczyny dostawały piątki, mniej lotni czwórki, a polonistyczna piechota – czyli moja osoba – trójki. No trójki plus maksymalnie.

Jesień nigdy mnie nie kręciła i nie popychała do aktów twórczych, ale dzisiaj chętnie bym z nią wyrównał stare porachunki. I choć polonistka pani Hania K. pewnie już nie czeka na moją kartkówkę, to na ochotnika zgłaszam się do poprawki. Oto krótkie wypracowanie pt. „Polska złota jesień”:

Jeszcze nie zmierzchało, jak cała okolica zasnuła się białym welonem. Nic nie widać na wyciągnięcie ręki. Mgły znad rzeki? Nic z tych rzeczy. To w okolicznych piecach gospodarze dołożyli do paleniska czym kto miał. A najczęściej miał miał. Pranie pozostawione na sznurku śmierdzi jak kubrak juhasa po całym sezonie wędzenia oscypków. Najzamożniejsi obywatele odlecieli do ciepłych krajów zaraz za bocianami. Kogo nie stać na sezonową przeprowadzę szczelnie zamyka okna. Następne wietrzenie izby za jakieś 180 dni. Do tego czasu lepiej nie otwierać. Z domu wychodzić tylko w razie wyraźnej potrzeby lub zagrożenia życia. Po wystawieniu nosa za próg niebezpieczeństwo wzrasta zresztą wielokrotnie. Zresztą po co wychodzić, wcześnie robi się ciemno. Najlepiej siedzieć i czekać. Nie bardzo wiadomo na co czekać, bo im więcej politycy gadają o jakości powietrza, tym ono robi się gorsze. Jakby cały tlen zużywali tym gadaniem. Można oczywiście do wiosny oglądać telewizję. Właśnie Greta Thunberg wygłosiła w ONZ słynną mowę: „Ludzie cierpią, ludzie umierają, cały ekosystem się rozpada. Znajdujemy się na początku masowej eksterminacji, a jedyne o czym potraficie rozmawiać, to pieniądze i bajki o nieskończonym ekonomicznym wzroście”. Można przełączyć się na lokalną RTK i zobaczyć, jak kilkuset młodych sądeczan chciało zwrócić uwagę, że właśnie zaczyna się kolejna jesień, która – jeśli nas nie udusi – to na pewno sfrustruje. Zwrócili czyjąś uwagę?

Reklama