Całkiem darmowa studnia

Całkiem darmowa studnia

Aktywiści organizacji ekologicznych i naukowcy od dawna ostrzegali, że XXI wiek będzie czasem w wojen o dostęp do ujęć wody pitnej. Nikt nie przewidział jednak, że pierwszy konflikt o wodę na tak wielką skalę wybuchnie nie w Afryce, ale w Nowym Sączu. Kiedyś mawiało się „kto ma pilota, ten ma władzę” (nad telewizorem). Inni mawiali, że „ten ma władzę, kto ma media”. Dziś już wiadomo, że ten ma władzę, kto ma wodę.

„Marginałki” najchętniej nabrałyby w tej sprawie wody w usta, bo na temat wody w Nowym Sączu wszyscy leją wodę, więc co tu jeszcze dodać? Chyba już tylko tyle, że skomplikowanym przypadkiem Nowego Sącza interesuje się Polska Akcja Humanitarna.

PAH chce wykorzystać swoje afrykańskie doświadczenia w budowaniu studni i próbować pomóc zażegnać sądecki problem z wodą. Nie jest wykluczone, że do Nowego Sącza przyjadą niebawem specjaliści z Sudanu lub Jemenu, którzy przy użyciu różdżki wskażą gdzie wybudować studnie. Woda z miejskiej studni ma być całkowicie bezpłatna i każdy mieszkaniec będzie mógł nabrać sobie dwa wiadra dziennie.

Wojciech Fulon

 

Czapeczka na gumce

Reklama