,,Bomba ekologiczna” wywieziona z byłej rafinerii. Akcja kosztowała 74 miliony

,,Bomba ekologiczna” wywieziona z byłej rafinerii. Akcja kosztowała 74 miliony

Glimar, kwas, rafineria, wywóz niebezpiecznych odpadów

Wreszcie mieszkańcy Gorlic mogą odetchnąć z ulgą. Zakończono wywożenie zagrażających życiu i środowisku toksycznych odpadów, głównie kwasów z byłej rafinerii nafty ,,Glimar”. Sprawa ciągnęła się przez pięć lat. Finalnie za wywóz trzeba było zapłacić prawie 74 miliony złotych.

13 sierpnia 2017 pracownicy chemicznej oczyszczalni ścieków, po byłej rafinerii Glimar, zawiadomili straż pożarną, że wskaźnik pH jest w granicach 2. Strażacy po przybyciu na miejsce stwierdzili, że w oczyszczalni  ścieków znajduje się substancja o odczynie kwaśnym, prawdopodobnie był to przepracowany kwas. Od godziny pierwszej w nocy, niemal do południa strażacy walczyli z wyciekiem kwasu, który wydostał się z jednego ze zbiorników znajdujących się na terenie byłej rafinerii nafty Glimar. Początkowo nie było wiadomo co to za substancja chemiczna, ani skąd pochodzi. Na miejscu był także jednostki Jednostki Ratownictwa Chemicznego z Tarnowa. Finalnie wyciek udało się opanować. O tym zdarzeniu informowaliśmy w artykule: Gorlice: bomba ekologiczna trzy kilometry od centrum miasta. Nikt nic nie wie…W kolejnych dniach dochodziło do kolejnych wycieków.

Mieszkańcy Gorlic zaniepokojeni sytuacją bacznie obserwowali okolice rafinerii. 17 sierpnia 2017 roku doszło do obywatelskiego zatrzymania cysterny wywożącej wieczorną porą substancje ze zbiorników znajdujących się w Glimarze, o czym informowaliśmy w publikacji: Bomba ekologiczna w Gorlicach tyka. Mieszkańcy mówią: stop! Sprawę bada prokuratura.

Jak się okazało, oskarżeni działając w formie zorganizowanej grupy popełniali przestępstwa przeciwko ochronie środowiska oraz bezpieczeństwu powszechnemu. Sukcesywnie przyjmowali oni od ustalonych podmiotów gospodarczych odpady i substancje chemiczne pozorując ich przekazywanie podmiotom pełniącym jedynie funkcję tzw. „słupów”. Ponadto transportowali odpady i substancje chemiczne niezgodnie z ich przeznaczaniem wynikającym z dokumentów przewozowych. Więcej o tym przeczytacie w artykule: Śmieciowa mafia przywiozła do Gorlic 5 700 ton śmiertelnie niebezpiecznych odpadów. Jest akt oskarżenia

W sprawie niebezpiecznych odpadów interweniowały również służby, w tym Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a także posłowie i samorządowcy. Finalnie Gorlice zostały z problemem same i to na miasto spadł obowiązek  wywiezienia odpadów.

Nie ma już ,,bomby ekologicznej”

Koszt szacowano na kilkadziesiąt milionów i stało się oczywistym, że samorząd nie stać na pokrycie kosztów z własnego budżetu. W 2020 roku, miasto pozyskało na ten cel bezzwrotną dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w wymiarze do 80% kosztów zadania.

– Początkowo zakładaliśmy, że całość przedsięwzięcia wyniesie ponad 50 milionów złotych. Do końca 2021 roku wywieziona została spora część odpadów niebezpiecznych zalegających w zbiornikach wielkogabarytowych, jak i mniejszych pojemnikach. W trakcie realizacji wywozu, okazało się jednak, że składowisko jest większe niż wykazały początkowe szacunki, a całkowite usunięcie odpadów wymagać będzie kolejnych nakładów finansowych – wyjaśnia burmistrz Gorlic Rafał Kukla.

W maju bieżącego roku miasto władze miasta podpisały aneks do umowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, dotyczący wywozu dodatkowych 2550 ton. Pozostałe koszty wywozu pokryte zostały z pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz budżetu miasta. W sumie za wywóz toksycznych odpadów trzeba było zapłacić 73 479 270,41 zł. Zajmowało się nim konsorcjum firm MO-BRUK SA i SARPI Dąbrowa Górnicza Sp. z o.o.

Ostatni transport z ,,bombą ekologiczną” wyruszył 20 października. Jak przekazują władze Gorlic odpady zostały dostarczone do odpowiednich instalacji, gdzie poddano je prawidłowym procesom odzysku lub unieszkodliwienia. Tym samym z terenu po byłej rafinerii nafty zniknęły wszystkie niebezpieczne odpady. Te, które tam pozostały nie zagrażają zdrowiu ani życiu mieszkańców okolicy.

– Dziękuję wszystkim, którzy wsparli nas w tym trudnym czasie i tym samym przyczynili się do zapewnienia bezpieczeństwa gorliczanom. Dziękuję za wsparcie Zarządowi oraz Radzie Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie, Zarządowi Województwa Małopolskiego. Słowa podziękowania kieruję także do Senatora Wiktora Durlaka oraz Poseł na Sejm RP Barbary Bartuś. Wierzę, że bandyci odpowiedzialni za narażenie życia i zdrowia gorliczan wkrótce odpowiedzą za swoje czyny, ale to już sprawa dla policji, prokuratury i sądu – kwituje – mówi burmistrz Rafał Kukla.

Fot. arch. Natalia Sekuła (2017r.)/
Źródło: UM Gorlice 

Reklama