Sądecka Mapa Rowerowa III: Beskid Niski – trasa przez tereny Łemkowskiej Watry (01)

Sądecka Mapa Rowerowa III: Beskid Niski – trasa przez tereny Łemkowskiej Watry (01)

Tylko do 10 lipca masz szansę zostać współautorem Sądeckiej Mapy Rowerowej (edycja III).  Dla tych, którzy zaangażują się w jej tworzenie mamy kosz pełen nagród. A oto pierwsza trasa, którą proponuje nas Czytelnik – Łukasz Iwanczewski

 

Trasa rowerowa, którą proponuję, to kompendium wiedzy o Beskidzie Niskim. Wycieczka rowerowa z pięknymi widokami na doliny beskidzkie pozwoli nam zapoznać się miejscem corocznego festiwalu kultury Łemkowskiej – Watry, odwiedzić cerkwie łemkowskie, poznać klimat opuszczonych wsi Lipna i Czarne z symbolicznymi, samotnymi drzwiami stojącymi pośrodku opuszczonej polany oraz przydrożnymi, kamiennymi kapliczkami. Będzie można także odwiedzić cmentarze I wojny światowej, przybliżyć sobie historie Thalerhofu i wypadku lotniczego Halifaxa czy wreszcie zjeść pyszne pierogi w najstarszym schronisku w tej części Beskidu.

Trasa o średnim poziomie trudności, długości 48 km, co zajmuje około 5 h jazdy (bez czasu na dokładne zwiedzanie atrakcji). Trasa przebiega przez następujące miejsca i miejscowości: Uście Gorlickie – Kwiatoń – Smerekowiec – Zdynia – Radocyna – Jasionka – Krzywa – Magura Małastowska – Przysłup – Nowica –Uście Gorlickie.

Cerkiew w Kwiatoniu i Łemkowska Watra w Zdyni.

Wyruszamy z Uścia Gorlickiego drogą na Gładyszów i Konieczną. Po przejechaniu 2 km dojeżdżamy do Kwiatonia, gdzie znajduje się bardzo ładna drewniana cerkiew z początku XVII w. wpisana na listę UNESCO. W ramach programu „Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce” można cerkiew zwiedzić wewnątrz. Dalej kierujemy się drogą asfaltową do Smerekowca i po przejechaniu ok 8 km skręcamy w prawo, na skrzyżowaniu koło sklepu spożywczego. Droga doprowadzi nas do miejscowości Zdynia (35 minut jazdy od początku naszej wyprawy). Przejeżdżamy przez most betonowy na rzece Zdynia i później skręcamy w prawo na główną drogę Gładyszów – Konieczna. W Zdyni, po przejechaniu kilkuset metrów skręcamy tym razem w lewo na tereny festiwalu „Watra Łamkowska”. Watra to coroczna festiwal kultury łemkowskiej, który gromadzi społeczność Łemków z całego świata. Imprezie towarzyszą występy zespołów regionalnych, ciekawe spotkania, kiermasz. Watra odbywa się w trzeci weekend lipca.

Przez Lipną i Czarne – opuszczone wsie Łemkowskie.

Kontynuujemy jazdę drogą w kierunku Radocyny. Jezdnia, z coraz bardziej zniszczoną nawierzchnią (kiedyś asfaltową), wchodzi w las jodłowo-bukowy z domieszkami sosny oraz olchy zwłaszcza w dolinach potoków. Teraz droga zaczyna się stopniowo piąć w górę przez kilka kilometrów, aż do przełęczy Zajęcza Góra.  Po kilkunastu minutach dojeżdżamy do miejsca, gdzie kiedyś tętniła życiem wieś Lipna. Mieszkało tutaj według spisu ludności z 1921 roku 163 osoby, głównie wyznania grekokatolickiego. Cała ludność wyjechała do ZSRS w 1945 roku. Symbolem tragicznych czasów tutejszej ludności stały się drewniane drzwi, które stoją opuszczone, wpółotwarte pośród polany. Po drodze mijamy krzyże kamienne oraz kapliczkę murowaną, odnowioną przez Koło Łowieckie „Dzik” z Gorlic. W głębi lasu, ok 200 metrów od drogi, można zobaczyć cmentarz wojenny oraz miejsce po unickiej cerkwi (pozostałości podmurówki).

Na liczniku wybiło już 20 km trasy (około 1,5 h jazdy). Dojeżdżamy do miejscowości Radocyna. Możemy posilić się w tzw. Hotelu Radocyna, gdzie serwują bardzo smaczne posiłki. Obiekt został całkowicie odnowiony w tym roku i prezentuje się okazale. Praktycznie jest to jedyne miejsce na trasie, oprócz schroniska na Magurze, gdzie można się zaopatrzyć w jedzenie i picie. Spacerując wokół hotelu warto zwrócić uwagę na pomnik pamięci gajowego z Czarnej, który został uprowadzony przez oddział UPA w 1947 roku.

Ruszamy dalej wzdłuż Wisłoki drogą szutrową, która po ok 4 km przeprowadza nas przez byłą miejscowości Czarne. Droga zakręca łagodnym łukiem w lewo i wjeżdżamy w dolinę dopływu potoku Wisłoki. Piękny krajobraz z przydrożnymi kapliczkami i kamiennymi krzyżami po obu stronach starego gościńca zapada głęboko w pamięć. Po drodze mijamy stary cmentarz parafialny, a także miejsce pochówku żołnierzy z I wojny światowej (cmentarz nr 53), miejsce po cerkwi tzw. cerkwisko (sama świątynia została przeniesiona w 1993 roku do Sądeckiego Parku Etnograficznego) oraz kolejne osamotnione drzwi – symbol upływu czasu i dramatu mieszkańców.

Urzekające widoki z Jasionki i Krzywej.

Przejechaliśmy już 25 kilometr od wyjazdu z Uścia Gorlickiego. Jazda po stosunkowo płaskiej drodze kończy się i zaczynamy mocniej naciskać na pedała roweru, bo szosa szutrowa prowadzi nas na kolejną przełęcz. Przed zabudowaniami miejscowości Jasionka warto zatrzymać się na chwilę przy pomniku poświęconym ofiarom austriackiego Thalerhofu, schowanym w leśnym zagajniku, około 20 metrów od drogi. Obelisk pochodzi z 1934 roku i w szczególności poświęcony jest pamięci męczeńskiej śmierci o. Maksyma Sandowicza, prawosławnego księdza rozstrzelanego przez Austriaków w 1914 roku w Gorlicach, a pochowanego w Zdyni na cmentarzu.

Kontynuujemy jazdę pod górę przez Jasionkę i Krzywą. Po prawej stronie, w dole mijamy żeremie bobrów, później po lewej Park Linowy i dalej dojeżdżamy do drewnianej cerkwi grekokatolickiej p.w. Św. Kosmy i Damiana, która została zbudowana w 1924 na miejscu wcześniej spalonych świątyń. Z tyłu za cerkwią cmentarz z wielkiej wojny nr 54.

Pniemy się dalej w górę drogą asfaltową. Tuż przed odejściem bocznej drogi w lewo, do Gładyszowa stoi pomnik poświęcony polskiej załodze brytyjskiego „Halifaxa” zestrzelonego przez Niemców w sierpniu 1944 roku, a lecącego z Włoch na pomoc Powstańcom Warszawskim.

Po krótkim postoju ruszamy dalej drogą, aż do momentu kiedy po lewej stronie pojawia się niebieski szlak turystyczny odchodzący w lewo przez las w kierunku Przełęczy Małastowskiej. Zanim jednak zagłębimy się w knieje beskidzką proponuje odwrócić się i jeszcze raz i nacieszyć oczy wspaniałym widokiem doliny Krzywej.

W najstarszym schronisku Beskidu Niskiego.

Szeroką drogę z asfaltem zamieniamy na ścieżkę leśną i podążamy za niebieskim szlakiem. Na liczniku wybija nam 30 kilometr od początku wyprawy.  Poziome ukształtowanie trasy powoduje teraz szybszą jazdę wśród dorodnych jodeł i buków. Po przejechaniu dodatkowych 5 kilometrów dojeżdżamy do Przełęczy Małastowskiej, gdzie usytuowany jest kolejny cmentarz z Wielkiej Wojny. Cmentarz nr 60 jest najbardziej znany, odwiedzany i zadbany, bo zlokalizowano go przy głównej drodze Gorlice – Konieczna. Spoczywa tu 174 żołnierzy w mogiłach zbiorowych i pojedynczych. W głębi zobaczymy drewniany ołtarz z kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej z zapisaną inskrypcją:

Pomnij, przechodniu, wchodząc w to obejście

Że ziemia setki poległych tu grzebie

Co młode życie oddali w potrzebie

By nam zapewnić dziś wolność i szczęście  

Po przejechaniu głównej drogi kierujemy się w stronę schroniska PTTK wciąż podążając niebieskim szlakiem. Po około 300 metrach szlak niebieski odchodzi w prawo i opuszcza drogę asfaltową. My jedziemy okrężną drogą do schroniska właśnie asfaltem. Po ok 700 metrach skręcamy w prawo, w drogę należącą do Lasów Państwowych i dojeżdżamy do schroniska górskiego im. Profesora Stanisława Gabryela. Schronisko jest najstarszym i najwyżej położonym tego typu obiektem w Beskidzie Niskim. Znane jest także z pysznych pierogów i windy, przez którą serwowane są posiłki. Obecnie (2019) budynek jest w trakcie remontu.

Nowica – miejsce, w którym czas się zatrzymał.

Krótki odpoczynek pozwolił na zregenerowanie sił. Wracamy do drogi asfaltowej, z której wcześniej zjechaliśmy do schroniska. Skręcamy w prawo i zjeżdżamy do miejscowości Przysłup. Musimy zachować dużą ostrożność, bo zjazd w dół jest stromy, a droga odcinkami jest kręta. Po lewej stronie dostrzeżemy zabytkową cerkiew p.w. Św. Michała Archanioła z 1736 roku.

Kolejna miejscowość to Nowica, urokliwe miejsce, w którym można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał. Po drodze mijamy kapliczki przydrożne, kamienne krzyże, chyże łemkowskie, a u góry po prawej ciągnie się masywne pasmo Magury Małastowskiej. Warto na chwilę zatrzymać się przy pomniku Bohdana Antonycza, ukraińskiego poety, urodzonego właśnie w Nowicy. Pomimo krótkiego życia (zmarł w wieku 28 lat) zostawił ciekawy dorobek poezji. W tomie ”Trzy pierścienie” przybliża piękno przyrody Łemkowszczyzny.

Z Nowicy kierujemy się do Uścia Gorlickiego przez Oderne i szczyt Wierch, z którego rozciąga się wspaniała panorama zarówno na dolinę Przysłupia, jak i na Góry Hańczowskie  na południowym zachodzie. Po prawej bardzo widoczna Kopa, a dalej w głębi charakterystyczna sylwetka góry Chełm. Intensywny zjazd drogą asfaltową w dół do Uścia Gorlickiego zajmuje już tylko kilkanaście minut i kończy 48 kilometrową trasę.

Autor Łukasz Iwanczewski

CZYTAJ TEŻ:

Sądecka Mapa Rowerowa III: Ruszaj w drogę, dziel się wrażeniami i zgarniaj nagrody!

PROJEKT ZREALIZOWANY PRZY WSPARCIU FINANSOWYM WOJEWÓDZTWA MAŁOPOLSKIEGO

 

Partnerem Sądeckiej Mapy Rowerowej jest:

Reklama