Bartosz Szarek. Teraz, teraz, teraz. Niebawem

Bartosz Szarek. Teraz, teraz, teraz. Niebawem

Szarek

Człowiek, który nie udaje, że dobrze żyje. Że dobrze mu się powodzi. Że dobrze tworzy. Że oto zbliża się do pewnego rodzaju fantomowego poczucia spełnienia, po którym stare polskie przysłowie „dla chcącego nic trudnego” nie znajduje już zastosowania. Nie ściga się na kliki, lajki czy followersów. Jest artystą popularnym i zarazem anonimowym, rynkowym, ale nie rynsztokowym. I zdecydowanie niebanalnym.

Ale może to tylko moje wyobrażenia o nim samym. W końcu nie znam go na tyle, by stwierdzić, że jego twórczość to jego bullet journal, w którym kolekcjonuje przeżycia i doświadczenia. Organizuje teraźniejszość i porządkuje przyszłość – robi muzykę, a teksty piszą się same. Ale gdy tylko mam okazję zagaduję o nową płytę. I za każdym razem otrzymuję kolejne zwrotki konfabulacji, mitów i wymijających odpowiedzi, którym towarzyszy niezmienny refren: „No wiesz, Bartku, już niebawem”. Tworzyć i nie tworzyć. Chcieć i nie chcieć. Czekać, a kiedy nic nie następuje, czekać dalej. Dopiero w bliżej nieokreślonym „kiedyś” następuje ten wyczekiwany moment nasycenia – zmęczenia sobą-i-swoim, który niejako wymusza na artyście koniec pracy i początek dzielenia się.

Te procesy odrzucają oczywistości, gdyż tylko takie można osiągnąć w krótkim ruchu, szybkim spojrzeniu. Sięgają one głębiej, dotyczą sposobu myślenia o muzyce, ale i o tych, którzy wyjdą jej naprzeciw. To tak jakby wystać na mrozie pół nocy, bez butów i rękawiczek, i nagle wejść do ogrzanego mieszkania. Piękne. Tak więc, wiecie, solowa płyta Sebastiana Atramenta już niebawem. Tak myślę…

PS

Sebastian Atrament, właśc. Sebastian Potoczek (ur. 20 października 1986 w Nowym Sączu) – polski wokalista, gitarzysta i autor tekstów. Frontman nowosądeckiej grupy muzycznej Atrament.

Więcej felietonów znajdziesz w najnowszym wydaniu DTS dostępnym bezpłatnie pod linkiem:

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama