Andrzej Lis: każdy, kto oddaje krew pomaga walczącej Ukrainie

Andrzej Lis: każdy, kto oddaje krew pomaga walczącej Ukrainie

Każdy, kto oddaje krew, pomaga walczącej Ukrainie – tłumaczy Andrzej Lis, prezes oddziału rejonowego PCK w Starym Sączu i krwiodawca – rekordzista, który od 1974 roku oddał 100 litrów i 400 mililitrów krwi.  Z szacunków lekarzy ratujących ludzkie życie z wykorzystaniem krwi wynika, że taka ilość mogła pomóc około tysiącu osób.

Odkąd za naszą wschodnią granicą wybuchła wojna, do Polski przybyło ponad 2,5 mln obywateli Ukrainy. Nieco mniej niż połowa wojennych uchodźców pojechała dalej w świat, ale ponad milion pozostało w naszym kraju.

Oni nie przyjechali tutaj na urlop. Są wśród nich ludzie schorowani, potrzebujący pilnej medycznej pomocy. Do polskich szpitali trafiają też ranni, a każda poważna operacja wiąże się z potrzebą zapewnienia krwi – mówi Andrzej Lis.

Na ewentualne przyjęcie Ukraińców, którzy ucierpieli wskutek agresji rosyjskiej przygotowanych jest 120 polskich szpitali. Działa też specjalny pociąg sanitarny do transportu rannych a Ukrainy do Polski. Są to nie tylko poszkodowani podczas ucieczki z kraju uchodźcy. W kwietniu do szpitali w różnych miejscowościach Polski trafiło kilkudziesięciu rannych ukraińskich żołnierzy. Do ratowania ich zdrowia i życia krew była konieczna.

Krwiodawca ze Starego Sącza  robi wszystko, co może, aby ideą honorowego oddawania krwi zarazić młode pokolenie. On sam musi już powoli odzwyczajać organizm od nadprodukcji krwi.

Dotąd oddawał krew co dwa miesiące. W tym roku odda czterokrotnie, w przyszłym  trzykrotnie, w 2024 – tylko raz.

Muszę więc dbać o następców, tym bardziej,  że w tym szczególnym czasie zapotrzebowanie bynajmniej nie maleje –  zaznacza.

Pan Andrzej dba o następców nie tylko na swoim starosądeckim podwórku. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu – wspólnie z zaprzyjaźnionym klubem honorowych krwiodawców działającym przy Newagu organizował akcję „145 litrów na 145-lecie NEWAGU” .

W grudniu pękła „setka” a w tym roku dolaliście do naszego „zbiornika” brakujące 45 litrów. Z całego serducha gorąco Wam dziękujemy” – zakomunikowali w mediach społecznościowych organizatorzy akcji.

Pracownicy sądeckiego Newagu dali sobie upuścić 145 litrów krwi. Tyle lat istnieje Newag

 

Reklama