Od rana policjanci wraz z grupą pirotechniczną sprawdzali biuro posłanki Urszuli Nowogórskiej pod kątem obecności w nim ładunków wybuchowych. Z e-maili, jakie dotarły do pracowników wynikało, iż eksplozja nastąpi w południe.
Wszyscy opuścili budynek, a na miejsce wezwano mundurowych.
– O godzinie 8.20 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące rzekomego podłożenia ładunków wybuchowych w biurze poselskim. Na miejscu pracowała grupa pirotechniczna. Dokonano weryfikacji i nie potwierdzono zgłoszenia – poinformowała naszą redakcję asp. Jolanta Batko rzeczniczkę Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
Funkcjonariusze będą ustalać, kto odpowiada za wywołanie fałszywego alarmu. Żartownisiowi grożą surowe konsekwencje. Zgodnie z zapisami Kodeksu Karnego kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. (art. 224a kk).
O alarmie bombowym jako pierwsi poinformowali dziennikarze Limanowa.in. Według ich ustaleń na skrzynki mailowe pracowników administracyjnych wiadomości o zagrożeniu bombowym dotarły już przed 3 w nocy.