Rozmawiamy z pomocnikiem Sandecji Nowy Sącz Adrianem Dankiem.
Wasz ostatni wynik 4:4 z Chojniczanką Chojnice robi wrażenie!
Zgadza się. Z przebiegu gry pierwszej połowy wydawało się, że mamy ten mecz pod kontrolą. Tuż przed przerwą goście zdobyli jednak bramkę kontaktową…. Z pewnością dla oka kibica to był fajny pojedynek.
Gorzej z realizacją założeń taktycznych.
Najgorsze jest to, że strzeliliśmy cztery gole i nie wygraliśmy. Zdobyliśmy punkt, ale chcieliśmy komplet. Nie tak to sobie zakładaliśmy.
Czytaj również: TO BYŁ PIERWSZY TAKI MECZ SANDECJI OD DAWNA!
Trzy ostatnie mecze rozpoczynałeś na ławce rezerwowych. Wcześniej wychodziłeś w pierwszym składzie. Czujesz rozgoryczenie?
Tak zdecydował trener i ciężko mi to osądzać. Daję z siebie sto procent niezależnie od tego czy zaczynam spotkanie z ławki czy w pierwszym składzie. Zawsze chcę po prostu pomóc drużynie.
W piątek zmierzycie się ze Stalą w Mielcu. To czołowy klub rozgrywek, plasujący się obecnie na czwartym miejscu. Czeka was trudna rywalizacja.
Stal to mocna marka już od kilku sezonów. Ciągle walczy o awans. Głowa do góry i powalczymy tam o punkty. Musimy złapać lepszą serię meczów, by awansować w tabeli. Nasze oczekiwania są wyższe, czujemy niedosyt. Mam nadzieję, że te lepsze wyniki przyjdą już w najbliższym meczu.
Odwiedź konto autora na Twitterze
Fot. R.Szurek