Adam Wójcik najlepszy w „Piekle Południa” [ZDJĘCIA]

Adam Wójcik najlepszy w „Piekle Południa” [ZDJĘCIA]

Kilkuset miłośników dwóch kółek na starcie, piękna słoneczna pogoda i wielkie emocje na całej trasie – tak pokrótce można opisać niedzielne zmagania w III Piekle Południa, które odbyły się na trasie z Łużnej do Biesnej. Na kilkudziesięciokilometrowym odcinku najlepszy był Adam Wójcik reprezentujący IN Mogilany Cycling Team.

Atmosferę kolarskiego święta powoli można było poczuć już na 3 godziny przed startem zawodów, kiedy pierwsi chętni zgłaszali swój udział w zawodach w biurze wyścigu. Odebranie pakietu startowego z numerem, ponowne przestudiowanie trasy, rozmowy z kolegami, „mała czarna”, kilka kilometrów powolnego kręcenia pedałami na rozgrzewkę i można jechać! Na starcie obok Szkoły Podstawowej nie brakuje grupy kilkudziesięciu widzów chcących zobaczyć, jakie to wydarzenie odbywa się w ich miejscowości. Wszystkiemu sprzyja kilkunastostopniowa temperatura i piękne, jesienne promienie słońca. Aż chce się jechać!

Trasa jest pokręcona, ale postaramy się, żebyście się nie zgubili. Jakby coś, to grzybów jest dużo! – żartuje organizator zawodów. Dodatkowo przypomina o najważniejszych zasadach zmagań, m.in. zielonej fladze nakazującej jechać zgodnie z przepisami ruchu drogowego i obowiązku przekroczenia wszystkich bramek kontrolnych, aby wyłapał je zamontowany chip. Mamy nadzieję, że zawody będą bezpieczne. Kibicujemy Wam i życzymy powodzenia! – dodaje wójt gminy Łużna, Mariusz Tarsa. Pierwsze 1,5 km odbywa się w wolnym tempie. Później „poszły konie po betonie”! Start ostry i rywalizacja zaczyna się na poważnie.

Nie mija chwila, a niemal przed granicą ze Staszkówką pierwszy kolarz (reprezentant Gorlickiego Klubu Cyklistów) walczy ze złośliwością rzeczy martwych – chwilę wcześniej przedziurawił oponę. W tym samym czasie było widać jego frustrację na twarzy, bo takiego początku zawodów się nie spodziewał. Pierwszy zjazd i grupa wyraźnie rozdzieliła się. Na początku wyraźnie prowadzi grupa 40tu dyktujących tempo reszcie stawki, kolejne, kolorowe gromadki kolarzy mają już stratę co najmniej pół minuty do liderów. Nie mija chwila, a niemal gęsiego sami ze sobą walczą ci, którzy pod koniec będą stanowić tzw. grupetto.

Za 5 minut zawodnicy przekraczają pierwszą premię górską. Przy linii zawodnikom gratuluje wójt gminy Moszczenica, Jerzy Wałęga. Grupa jeszcze bardziej rozrywa się, a najlepsi zaczynają jechać już swoim tempem. Zresztą, im bliżej mety, tym dłużej trwa przejazd całego barwnego peletonu, więc i kibice, którzy znajdują się co kilkaset metrów mają więcej szans na zachęcanie do walki morzem oklasków. Gdzieniegdzie rozlegają się głośne trąbki. Klimat dosłownie jak na Tour de Pologne! Porównanie jest absolutnie nieprzypadkowe, bo podobnie, jak przy okazji największego wyścigu w kraju trasę obstawiają strażacy – ochotnicy.

Na kolejnych kilometrach współpraca ponownie jest aktualna, a próby ataku to tylko chęć zdobycia cennych nagród podczas przejazdu przez obie premie. Jeśli komuś nie udaje znaleźć się partnera do wspólnej jazdy, stara się w pojedynkę jak najmniejszym nakładem sił pokonać kolejną część trasy. Aplauzy ze strony publiki i pozdrowienia w wykonaniu amatorów dwóch kółek w stronę obiektywów stają się chlebem powszednim. Kolejne kordony policji i obstawy na motocyklach obwieszczają, że za chwilę przemkną kolejne grupki.

Wreszcie pora na metę w Biesnej. Do niej niemal sprinterskim tempem pędzą trzej zawodnicy: Adam Wójcik, Damian Bartoszek i Amadeusz Brachaczek. Gierki psychologiczne i walka o lepszą pozycję trwają niemal do samej linii. Ostatecznie to Wójcik unosi swoje ręce w geście triumfu. Na kolejnych kolarzy czekają gromkie brawa, które brzmią jak piękna muzyka dla uszu zmęczonego ciężką trasą człowieka. Niektórzy jeszcze przed zobaczeniem flagi w szachownicę są tylko w stanie westchnąć, ponieważ mogą czuć się mentalnymi zwycięzcami; pokonali cały dystans ponad 50 kilometrów, mimo wielkich trudów i organizmu powoli odmawiającego posłuszeństwa. Jeszcze inni mają ogromny uśmiech na twarzy; nie bez powodu, bo czekają na nich najbliżsi. Ach, ile wart musi być ten  uścisk ze strony członka rodziny, czy przyjaciela.

Po całym wysiłku przychodzi czas na nagrody i regeneracyjny posiłek. Najlepsi mają swoją chwilę chwały. Reszta musi popracować jeszcze ciężej, aby w kolejnych zawodach pokazać, kto jest królem kolarstwa szosowego w wyścigach na ziemi gorlickiej. Na koniec trzeba jednak pamiętać o tym, że mimo rywalizacji na całym dystansie liczyła się przede wszystkim dobra zabawa i weekendowy relaks poprzez sport.

fot. Krzysztof Rosłoński

PEŁNE WYNIKI ZAWODÓW ZNAJDZIECIE NA STRONIE: https://system.timedo.pl/pl/publiczny/wyniki/367/k/5594/xc/kategoria?fbclid=IwAR0iXcNo8nYY3jOXoCZ_pEmDBpDQ_n7BIBWEaQDpk9gC-VcEfC3_enXhkLA

Najlepsza piątka w poszczególnych kategoriach:

OPEN:

  1. Adam Wójcik (IN Mogilany Cycling Team) – 01:25:27.860
  2. Damian Bartoszek (AGROCHEST Team) – strata +00:00:14.487
  3. Amadeusz Brachaczek (Vestis – Rokosz Team) +00:00:34.937
  4. Marcin Korzeniowski (AGROCHEST Team) +00:00:58.782
  5. Adrian Krawczyk (BodyiCoach Team) +00:01:05.843

M0 (mężczyźni do 21 lat):

  1. Adrian Krawczyk (BodyiCoach Team)
  2. Jakub Żurek (72D ROWMIX Java Team)
  3. Łukasz Kogutowicz (BodyiCoach Team)
  4. Mateusz Burda (STS Jordan Wola Mała)
  5. Maciej Grzywacz (72D ROWMIX Java Team)

M1 (22-29 lat):

  1. Adam Wójcik (IN Mogilany Cycling Team)
  2. Amadeusz Brachaczek (Vestis – Rokosz Team)
  3. Bartłomiej Piskorz (72D ROWMIX Java Team)
  4. Kamil Mieszczak (JAFI SPORT BIKE TEAM)
  5. Patryk Burda (STS Jordan Wola Mała)

M2 (30-39 lat):

  1. Marcin Korzeniowski (AGROCHEST Team)
  2. Wojciech Niewidok (Peleton Wadowice)
  3. Mateusz Skarżyński (bikeBoard)
  4. Bartosz Sikora (LECH-POL 4X4 TEAM)
  5. Tomasz Leśniak (Jasielskie Stowarzyszenie Kibiców)

M3 (40-49 lat):

  1. Damian Bartoszek (AGROCHEST Team)
  2. Andrzej Jarosz (72D ROWMIX Java Team)
  3. Grzegorz Grzywa (72D ROWMIX Java Team)
  4. Tomasz Strzelczyk (VivaBici)
  5. Łukasz Szumiec (Jasielskie Stowarzyszenie Kibiców)

M4 (50-59 lat):

  1. Mariusz Łabędzki
  2. Piotr Stanuch
  3. Jacek Piątek (TanieOdzywki.pl Cycling Team)
  4. Jan Pilch (72D ROWMIX Java Team)
  5. Krzysztof Smoczyński

M5 (60 lat i starsi):

  1. Wacław Szwarc
  2. Bogusław Kramarczyk
  3. Mieczysław Berezik (Nowotarski Klub Kolarski)
  4. Tadeusz Czwarkiel (STS Jordan Wola Mała)
  5. Adam Gąsior (BIKE BROTHERS TEAM)

K1 (kobiety do 35 lat):

  1. Angelika Tlołka (JAS-KÓŁKA)
  2. Agata Wawrzaszek (Wagi Dębica)
  3. Katarzyna Wełna (72D ROWMIX Java Team)
  4. Izabella Krawczyk
  5. Izabela Sikora (HIGH5 POLSKA)

K2 (36 lat i starsze):

  1. Joanna Borowiec (bikeBoard)
  2. Małgorzata Kustra-Kapol (TOMAZI BIKE TEAM)
  3. Magdalena Szymańska (Grupetto Gorlice)
  4. Joanna Ziomek (Zurich Insurance Company)
  5. Iwona Migda (HEINEKEN Kraków)

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama